Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnobrzeg: Zapowiada sie burzliwa dyskusja na sesji nad przejęciem udziałów Kopalni Machów

kat
Uczestniczący w debacie radni Tarnobrzega, między innymi (od lewej) Stanisław Banaszak, Józef Motyka i Stanisław Uziel, przez kilka godzin słuchali głównie o zagrożeniach związanych z przejęciem przez gminę Tarnobrzeg 100 procent udziałów Kopalni Siarki Machów.
Uczestniczący w debacie radni Tarnobrzega, między innymi (od lewej) Stanisław Banaszak, Józef Motyka i Stanisław Uziel, przez kilka godzin słuchali głównie o zagrożeniach związanych z przejęciem przez gminę Tarnobrzeg 100 procent udziałów Kopalni Siarki Machów. kat
O przejęciu od Skarbu Państwa na rzecz gminy Tarnobrzeg udziałów Kopalni Siarki Machów zdecydują na czwartkowej sesji miejscy radni. Decyzja będzie podejmowana wobec sprzeciwu ościennych gmin, wykazujących głównie negatywne strony tej decyzji. Będzie to jedna z najpoważniejszych decyzji, jaką na przełomie ostatnich lat podejmą tarnobrzescy radni.

Tak na prawdę, decyzja radnych będzie tylko usankcjonowaniem kilkumiesięcznych starań prezydenta Tarnobrzega, który wychodził bezpłatne zbycie akcji na rzecz gminy Tarnobrzeg w ministerstwie skarbu. Wiadomo o tym, z pisma, które na początku marca Mikołajka Budzanowski minister skarbu skierował do prezydenta Tarnobrzega. W piśmie minister informuje, że podjął już decyzję w sprawie zbycia akcji. Informuje także, że przed podpisaniem umowy o nieodpłatnym przeniesieniu praw akcji niezbędne jest przedłożenie uchwały rady miasta Tarnobrzega wyrażającej zgodę na nabycie akcji przedmiotowej spółki.

RADNI SŁUCHALI
O korzyściach i zagrożeniach związanych z przyjęciem udziałów, radni Tarnobrzega dowiedzieli się podczas debaty, jaką zorganizował miejski radny i prezes lokalnych struktur PSL Tadeusz Gospodarczyk, który zagrożeń doszukuje się w czynnikach ekonomicznych. - Działania Norberta Mastalerza są krótkowzroczne bowiem, majątek spółki jest wyliczalny i ograniczony, a koszty jej funkcjonowania, których nie pokrywa Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska ogromne - przyznał.
Podczas kilkugodzinnej dyskusji, kilku radnych usłyszało głównie o zagrożeniach, o których mówili wójtowie i burmistrzowie gmin na terenie, których kopalnia prowadziła działalność. O skutkach społecznych mówił Zbigniew Buczek, prezes zarządu Kopalni Siarki Machów, a przysłuchujący się dyskusji Adam Kuś, przedstawiciel związkowej Solidarności, zapowiedział, że obawami pracowników podzieli się podczas sesji.
Obawy mówiących sprowadzały się głównie do pieniędzy na dokończenie rekultywacji, a raczej ich braku. W tym roku na rekultywacje zagwarantowano 39 milionów złotych. Do zakończenia całego procesu potrzeba dodatkowo 100 milionów złotych. Pierwszymi, którym oddano głos byli Marek Jońca, burmistrz Koprzywnicy i Szymon Kołacz, wójt Łoniowa. Ich wypowiedź była o tyle istotna, że to właśnie na ich terenie działa likwidowana Kopalnia Siarki Piaseczno, gdzie w 2011 roku doszło do katastrofy. - Gospodarstwa w Koprzywnicy i Łoniowie są podtapiane, dlatego trzeba przeprowadzić drenaż - ostrzegał wójt Kołacz. - W 2000 roku mówiono, że to koszt 40 milionów złotych. Po katastrofie kwota wzrosła do 60 milionów złotych. Nie mamy pewności, czy w przypadku zmiany właściciela na Tarnobrzeg, województwo świętokrzyskie będzie zabiegało o pieniądze.
Wiesław Ordon, burmistrz Nowej Dęby poruszył problem klarownika w Chmielowie na likwidację, którego potrzeba 70 milionów złotych. - Pieniądze zagwarantowane przez Narodowy Fundusz na ten cel to zaledwie 19 milionów złotych - podliczył burmistrz Ordon. - Taka sytuacja rodzi obawy, że Tarnobrzeg po komunalizacji może odłożyć program rekultywacji, gdy nie uzyska odpowiednich funduszy.
Mówili także wójt Grębowa i burmistrz Baranowa Sandomierskiego. - Nikt nie jest w stanie powiedzieć w perspektywie pięciu czy dziesięciu lat czy potrzebne pieniądze na zakończenie rekultywacji się znajdą i czy trafią na teren zainteresowanych samorządów - ostrzegał burmistrz Hynowski. - Pozwólmy dokończyć rekultywację ministerstwu, a dopiero potem dzielmy ziemię, to zaledwie rok, bo rekultywacja ma potrwać do końca 2013 roku - proponował Kazimierz Skóra, wójt Grębowa.

JAKIE ZALETY?
O zaletach i korzyściach płynących dla Tarnobrzega i ościennych gmin było niewiele. W imieniu prezydenta Mastalerza głos zabrał Wojciech Malicki, dyrektor jego kancelarii, który odczytał list podpisany przez swojego pracodawcę. - Byłem, jestem i zawsze będę stał na stanowisku, że najlepszym gospodarzem wspólnego majątku jest samorząd, który będąc na miejscu zawsze podejmie decyzje korzystniejsze dla lokalnej społeczności, niż najlepszy urzędnik w Warszawie - usłyszeli uczestnicy debaty. - Tylko przejęcie całej spółki umożliwi nam osiągnięcie zamierzonego celu. Przygotowanie niniejszej uchwały poprzedziły drobiazgowe analizy ekonomiczne spółki, perspektywy jej finansowania, badania rynku nieruchomości, wreszcie diagnozy ewentualnych zagrożeń ekologicznych i sposobów ich finansowania. Ponadto, zmiana właściciela spółki nie wpłynie na sposób finansowania jej działalności. I takie zapewnienia otrzymałem na piśmie.
Bez odpowiedzi pozostały pytania o wysokość rocznego podatku, jaki będzie płaciła gmina Tarnobrzeg lub kopalnia ościennym gminom. Przedstawiciele ościennych gmin nie usłyszeli także o korzyściach, jakie ich gminy będą czerpały z przejęcia udziałów kopalni przez gminę Tarnobrzeg.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie