Tak na prawdę, decyzja radnych będzie tylko usankcjonowaniem kilkumiesięcznych starań prezydenta Tarnobrzega, który wychodził bezpłatne zbycie akcji na rzecz gminy Tarnobrzeg w ministerstwie skarbu. Wiadomo o tym, z pisma, które na początku marca Mikołajka Budzanowski minister skarbu skierował do prezydenta Tarnobrzega. W piśmie minister informuje, że podjął już decyzję w sprawie zbycia akcji. Informuje także, że przed podpisaniem umowy o nieodpłatnym przeniesieniu praw akcji niezbędne jest przedłożenie uchwały rady miasta Tarnobrzega wyrażającej zgodę na nabycie akcji przedmiotowej spółki.
RADNI SŁUCHALI
O korzyściach i zagrożeniach związanych z przyjęciem udziałów, radni Tarnobrzega dowiedzieli się podczas debaty, jaką zorganizował miejski radny i prezes lokalnych struktur PSL Tadeusz Gospodarczyk, który zagrożeń doszukuje się w czynnikach ekonomicznych. - Działania Norberta Mastalerza są krótkowzroczne bowiem, majątek spółki jest wyliczalny i ograniczony, a koszty jej funkcjonowania, których nie pokrywa Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska ogromne - przyznał.
Podczas kilkugodzinnej dyskusji, kilku radnych usłyszało głównie o zagrożeniach, o których mówili wójtowie i burmistrzowie gmin na terenie, których kopalnia prowadziła działalność. O skutkach społecznych mówił Zbigniew Buczek, prezes zarządu Kopalni Siarki Machów, a przysłuchujący się dyskusji Adam Kuś, przedstawiciel związkowej Solidarności, zapowiedział, że obawami pracowników podzieli się podczas sesji.
Obawy mówiących sprowadzały się głównie do pieniędzy na dokończenie rekultywacji, a raczej ich braku. W tym roku na rekultywacje zagwarantowano 39 milionów złotych. Do zakończenia całego procesu potrzeba dodatkowo 100 milionów złotych. Pierwszymi, którym oddano głos byli Marek Jońca, burmistrz Koprzywnicy i Szymon Kołacz, wójt Łoniowa. Ich wypowiedź była o tyle istotna, że to właśnie na ich terenie działa likwidowana Kopalnia Siarki Piaseczno, gdzie w 2011 roku doszło do katastrofy. - Gospodarstwa w Koprzywnicy i Łoniowie są podtapiane, dlatego trzeba przeprowadzić drenaż - ostrzegał wójt Kołacz. - W 2000 roku mówiono, że to koszt 40 milionów złotych. Po katastrofie kwota wzrosła do 60 milionów złotych. Nie mamy pewności, czy w przypadku zmiany właściciela na Tarnobrzeg, województwo świętokrzyskie będzie zabiegało o pieniądze.
Wiesław Ordon, burmistrz Nowej Dęby poruszył problem klarownika w Chmielowie na likwidację, którego potrzeba 70 milionów złotych. - Pieniądze zagwarantowane przez Narodowy Fundusz na ten cel to zaledwie 19 milionów złotych - podliczył burmistrz Ordon. - Taka sytuacja rodzi obawy, że Tarnobrzeg po komunalizacji może odłożyć program rekultywacji, gdy nie uzyska odpowiednich funduszy.
Mówili także wójt Grębowa i burmistrz Baranowa Sandomierskiego. - Nikt nie jest w stanie powiedzieć w perspektywie pięciu czy dziesięciu lat czy potrzebne pieniądze na zakończenie rekultywacji się znajdą i czy trafią na teren zainteresowanych samorządów - ostrzegał burmistrz Hynowski. - Pozwólmy dokończyć rekultywację ministerstwu, a dopiero potem dzielmy ziemię, to zaledwie rok, bo rekultywacja ma potrwać do końca 2013 roku - proponował Kazimierz Skóra, wójt Grębowa.
JAKIE ZALETY?
O zaletach i korzyściach płynących dla Tarnobrzega i ościennych gmin było niewiele. W imieniu prezydenta Mastalerza głos zabrał Wojciech Malicki, dyrektor jego kancelarii, który odczytał list podpisany przez swojego pracodawcę. - Byłem, jestem i zawsze będę stał na stanowisku, że najlepszym gospodarzem wspólnego majątku jest samorząd, który będąc na miejscu zawsze podejmie decyzje korzystniejsze dla lokalnej społeczności, niż najlepszy urzędnik w Warszawie - usłyszeli uczestnicy debaty. - Tylko przejęcie całej spółki umożliwi nam osiągnięcie zamierzonego celu. Przygotowanie niniejszej uchwały poprzedziły drobiazgowe analizy ekonomiczne spółki, perspektywy jej finansowania, badania rynku nieruchomości, wreszcie diagnozy ewentualnych zagrożeń ekologicznych i sposobów ich finansowania. Ponadto, zmiana właściciela spółki nie wpłynie na sposób finansowania jej działalności. I takie zapewnienia otrzymałem na piśmie.
Bez odpowiedzi pozostały pytania o wysokość rocznego podatku, jaki będzie płaciła gmina Tarnobrzeg lub kopalnia ościennym gminom. Przedstawiciele ościennych gmin nie usłyszeli także o korzyściach, jakie ich gminy będą czerpały z przejęcia udziałów kopalni przez gminę Tarnobrzeg.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?