Te gwałty wstrząsnęły całą Polską. 15-latek, domniemany sprawca krzywdy dwójki dzieci to podopieczny ośrodka w powiecie jędrzejowskim

Tak było

Tak było

24 kwietnia miało dojść do dwóch gwałtów na terenie szpitala psychiatrycznego w Radomiu. Według zeznań dziewięcioletniego mieszkańca powiatu radomskiego oraz 13-letniego chłopca z Dolnego Śląska, tej samej nocy do ich łóżek przyszedł 15-latek i ich skrzywdził. Domniemany sprawca to podopieczny ośrodka wychowawczego w powiecie jędrzejowskim. 27 kwietnia wrócił do ośrodka, gdzie obecnie czeka na decyzję sądu.

Jedną z najbardziej bulwersujących spraw ostatnich dni w Polsce zajmie się teraz Sąd Rodzinny i Nieletnich w Jędrzejowie.

Chodzi o skandal jaki miał miejsce w szpitalu psychiatrycznym w Radomiu. Mieszkanka powiatu radomskiego twierdzi, że 24 kwietnia jej dziewięcioletni synek znajdujący się pod opieką lekarzy został zgwałcony przez 15-latka, także pacjenta szpitala. Drugim zgwałconym przez tego nastolatka ma być inny chłopiec, 13-letnia sierota. 15-latek trafił do radomskiego szpitala z ośrodka w powiecie jędrzejowskim.

CZEKAMY NA AKTA

W związku z tym, że nastolatek oskarżany o gwałty przebywa w jednym z Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych na terenie powiatu jędrzejowskiego, sprawą zajmie się tamtejszy Sąd Rodzinny i Nieletnich.

- Wciąż czekamy na nadesłanie akt przez sąd w Radomiu. Gdy dostaniemy dokumenty, możemy wówczas stwierdzić, jakie ewentualne zarzuty mogą grozić sprawcy - mówi Marcin Chałoński, rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach.

KRZYWDA DZIECI

15-latek, podopieczny ośrodka w powiecie jędrzejowskim, ma już zapełnioną kartę kryminalną w swoim życiu. W związku z innymi sprawami przebywał w kwietniu radomskim szpitalu psychiatrycznym. I wtedy miał styczność z nieletnimi, domniemanymi ofiarami. 27 kwietnia wrócił do swego ośrodka wychowawczego.

- Nastolatek jest pod kontrolą. Na pewno nie ma zagrożenia dla postronnych osób - stwierdził sędzia Marcin Chaloński.

Gdyby sprawca miał postawione zarzuty, a te potwierdziłyby się potem w sądzie, to grozi mu maksymalna kara pobytu w zakładzie poprawczym do 21 roku życia.

KONTROLE W SZPITALU

Zupełnie inne postępowanie poprowadzi radomska prokuratura. Będzie prowadzone śledztwo w kierunku niedopełnienia obowiązków służbowych przez personel odpowiadający za bezpieczeństwo pacjentów z narażeniem ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Śledztwo takie zostało już wszczęte.