130 zawodników wystartowało w biegach na 10 i 21 kilometrów. Trasy biegły przez malownicze tereny, między innymi słynną aleją kasztanową oraz w okolicy zalewu w Szymanowicach. Krótsze dystanse miały do pokonania dzieci. Sportowcom kibicowali na trasie mieszkańcy.
PASJA I ODSKOCZNIA OD CODZIENNOŚCI
Wśród uczestników byli doświadczeni biegacze, mający za sobą również starty w maratonach, ale i osoby, które biegać zaczęły niedawno. Jak mówili zgodnie zawodnicy, sport to dla nich pasja, sposób na utrzymanie dobrej kondycji oraz forma relaksu.
- W sobotę byłem trzeci w Lublinie, w biegu na dystansie około czterech kilometrów, a tydzień temu, w czasie Sportowego Weekendu Kwitnących Sadów w Sandomierzu, pierwszy w rywalizacji na 10 kilometrów. Trenuję od pięciu lat. Mam za sobą udział w kilku imprezach sportowych - mówił Paweł Raczyński z Annopola.
Andrzej Augustyn ze Stalowej Woli pokonał w niedzielę dystans 10 kilometrów. Biegać zaczął cztery lata temu.
- Sport to dla mnie odskocznia od codziennej monotonni. Zaczynałem od windsurfingu, ale ponieważ trudno o dobre warunki do uprawiania tej dyscypliny, wybrałem biegi. Biegać można w każdych warunkach - stwierdził uczestnik imprezy.
ZDROWA RYWALIZACJA DLA WSZYSTKICH
Klimontowska impreza ma przyczynić się do likwidacji barier między osobami sprawnymi i niepełnosprawnymi, ma łączyć osoby zdrowe i osoby z różnymi dysfunkcjami.
W biegach, obok osób w pełni sprawnych, wystartowali zawodnicy słabowidzący i mający problemy ruchowe. Do Klimontowa przyjechała między innymi 10-osobowa grupa dzieci poruszających się na wózkach.
Jan Pyclik ze Stalowej Woli i Mariusz Włodarski z Rawy Mazowieckiej tydzień temu startowali w półmaratonie na Mazowszu. W Klimontowie wybrali dystans 10 kilometrów.
- Dla ludzi poruszających się na wózkach udział w takich imprezach to rehabilitacja. Zmagamy się razem fizycznie, ale również wspieramy się psychicznie. To po prostu zdrowie, zdrowa rywalizacja - stwierdził Jan Pyclik.
- Jesteśmy z różnych części Polski. Takie imprezy to także okazja do spotkania, porozmawiania o problemach - dodał Mariusz Włodarski.
Obaj zawodnicy w Klimontowie byli piąty raz. Chwalili imprezę i jej organizację.
Biegacze narzekali tylko na upał. W czasie imprezy były przypadki omdleń.
Jak podkreślił Marek Bargiel, komandor i uczestnik biegu, impreza znakomicie spełnia swoją integracyjną funkcję. - Tutaj nikt już się nie dziwi, że w biegu bierze udział ktoś, kto porusza się na wózku, czy o kulach. Mieszkańcy traktują wszystkich bez różnicy - podkreślił Marek Bargiel.
Impreza, dodał komandor, ma za zadanie również promować Klimontów, jego walory przyrodnicze, zabytki i historię.
Każdy z uczestników biegu otrzymał pamiątkowy medal, nawiązujący do historii Klimontowa, na zwycięzców czekały puchary i nagrody. W tym roku bieg integracyjny w Klimontowie upamiętniał Helenę Albertynę Herman ze Zgromadzenia Sióstr Imienia Jezus. Zakonnica całe życie poświęciła pracy wychowawczej i społeczno- charytatywnej.
"Echo Dnia" było patronem medialnym VII Integracyjnego Biegu Klimontowskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?