Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jasienica: Autokar wycieczkowy zderzył się z osobówką. Jedna osoba nie żyje, 25 jest rannych

Michał Leszczyński
Strażacy wyciągają bagaże
Strażacy wyciągają bagaże Michał Leszczyński
Jedna osoba zginęła w czołowym zderzeniu volkswgena bora z autobusem wycieczkowym, którym podróżowało 46 mieszkańców województwa zachodniopomorskiego. Do tragedii doszło na krajowej "dziewiątce" w Jasienica w gminie Łoniów (powiat sandomierski). Według policji, 25 pasażerów autobusu zostało rannych.

[galeria_glowna]

73-letni kierowca vokswagena zginął na miejscu
73-letni kierowca vokswagena zginął na miejscu Michał Leszczyński

73-letni kierowca vokswagena zginął na miejscu
(fot. Michał Leszczyński)

Według wstępnych ustaleń policji, 73-letni kierowca volkswagena bory z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwny pas ruchu i tam zderzył się z prawidłowo jadącym autobusem, którym z kilkudniowej wycieczki z Bieszczad wracało do domu 46 osób w tym dwóch kierowców, mieszkańcy województwa zachodniopomorskiego, członkowie Ludowego Zespołu Sportowego.

Infolinia dla rodzin i najbliższych osób poszkodowanych - policja w Sandomierzu: 15 833 43 05 lub 797 317 397

Jak informowali w sobotę sandomierscy policjanci, do szpitala trafiło 25 osób - 19 odwieziono do Sandomierza (województwo świętokrzyskie), sześć osób trafiło do Tarnobrzega (województwo podkarpackie). Na miejscu, jak opowiadali poszkodowani, błyskawicznie zjawiły się służby ratunkowe - jednostki ochotniczej straży pożarnej oraz zawodowej i kilka karetek pogotowia. Szymon Kołacz, wójt gminy Łoniów pomagał już pół godziny po tragedii. - Organizujemy autokar, a osoby, które nie ucierpiały przewieziemy do szkoły w Łoniowie. Tam udostępnimy kuchnię - relacjonował wójt na gorąco.

Z rozbitego autobusu strażacy wyciągnęli bagaże. Nie wszystkie zabrali od razu. Część została pod leżącym na boku wrakiem. Wszystkie bagaże przewieziono do szkoły w Łoniowie.

Najciężej rannych przetransportowano od razu. Pasażerowie z mniejszymi obrażeniami byli opatrywani w karetkach pogotowia i po kilka osób odwożeni do szpitala.- Boli mnie lewy bok, tuż pod sercem. Mogę się schylać, oddycham bez problemu, chyba nie potrzebuję do szpitala - mówiła kolejna poszkodowana.

Pasażerowie, którzy w pierwszym "rzucie" nie trafili do szpitala, zostali odwiezieni za drugim razem. Ratownicy medyczni zalecali, aby obejrzał ich lekarz. - Jesteście państwo pod wpływem stresu. Teraz czujecie się dobrze, ale za chwilę może być gorzej. Zapraszam do karetki - zachęcał ratownik.

Jeden z doświadczonych strażaków powiedział, że to prawdziwy cud, że nikt nie odniósł ciężkich obrażeń. Ludzie z rozbitego autokaru wychodzili o własnych siłach. Jak informowali policjanci, życiu rannych pasażerów nic nie zagraża.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie