Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast prostego zabiegu, szukanie... anestezjologa

/wit/
W środę pacjentka spędziła na ginekologii Radomskiego Szpitala Specjalistycznego sześć godzin, zanim znalazł się specjalista, który ją znieczulił. O zdarzeniu informuje nas jej rodzina.

Brakuje anestezjologów

Brakuje anestezjologów

Tadeusz Kalbarczyk, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym:
- Brakuje anestezjologów nie tylko u nas, ale w wielu innych szpitalach. Lekarze tej specjalizacji nie chcą pracować w zawodzie, a my jesteśmy w tej sprawie bezsilni.

- Żona zgłosiła się na oddział na ósmą rano, na tę godzinę wyznaczono jej zabieg. Po dłuższym oczekiwaniu została poinformowana, tak samo jak i kilka innych oczekujących z nią pacjentek, że trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo anestezjolog, który miał wykonać ogólne znieczulenie został pilnie wezwany do innej interwencji - opowiada nasz czytelnik (nazwisko do wiadomości redakcji).

Kobiety czekały na informację czy w ogóle wyznaczone im zabiegi dojdą do skutku, ale do godziny 14 nikt nie udzielił im wiążącej informacji, poza tym, że trzeba czekać, bo nie ma anestezjologa.

- Po 14 żona doczekała się na zabieg, tak samo jak i inne panie z nią oczekujące. Przypadkowo dowiedziała się też, że anestezjolog, na którego tak czekano nic nie wiedział, że jest potrzebny - opowiada nasz czytelnik.

Mężczyzna jest zdziwiony sytuacją jak miała miejsce w środę w nowym pawilonie ginekologicznym.

- Wydawało mi się, że to oddział cieszący się dobrą opinią. Rozumiem, że można poczekać, ale nie to, że pacjentki na czczo trzyma się tyle godzin, w napięciu, bo każdy zabieg wiąże się z pewnym stresem i nie informuje rzetelnie co dalej. Kolejna sprawa to lekarze, czy jest ich tak mało, a może brakuje właściwej komunikacji - zaznacza mąż pacjentki.

- Takich sytuacji może być niestety więcej, za co muszę z góry przeprosić pacjentki, bo brakuje anestezjologów - mówi Tadeusz Kalbarczyk, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa Radomskiego Szpitala Specjalistycznego.

Do tego typu zabiegów na ginekologii anestezjolodzy przychodzą z Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej.

- Bywa, że zatrzymują ich pilne interwencje. Jeśli w przypadku planowanych zabiegów na innych oddziałach, w tym ginekologicznym względy medyczne nie decydują o natychmiastowym działaniu, to pacjentki muszą czekać na anestezjologa - tłumaczy dyrektor Kalbarczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie