Motocross w Kowali - wielkie otwarcie
Motocross w Kowali - wielkie otwarcie
To będzie chrzest nowego toru. Zapraszamy zawodników i widzów. W niedzielę 17 czerwca, w Kowali w gminie Sitkówka-Nowiny odbędą się zawody w motocrossie - pierwsze na nowo powstałym torze. Jest to trzecia eliminacja Świętokrzyskiego Pucharu w Motocrossie, cyklu zawodów, których gospodarzami były już Dębska Wola i Chełmce.
Pierwsi zawodnicy wyjadą na trasę o godzinie 9, kiedy rozpoczną się trening i kwalifikacje. Na 12 zaplanowano pierwszą serię finałową, o 14 rozegra się druga. Organizator, Świętokrzyskie Towarzystwo Motorowe Moto-Max, przygotowało parking dla kibiców na 200 aut. Na miejscu będą również stanowiska z gastronomią. Zawody odbędą się w niedzielę, 17 czerwca. Chcący wystartować muszą posiadać sprawny motocykl typu corss, odpowiednią odzież, kask i gogle. Zapisy w biurze zawodów na torze w godzinach 7.30 - 9.00. Opłata wpisowa wynosi 100 złotych. Wstęp dla widzów wolny.
- Homologacja umożliwi rozgrywanie w Kowali zawodów motocrossowych rangi mistrzostw Polski- informuje prezes stowarzyszenia Sławomir Posłowski. Dodatkowym atutem będzie parking na 200 aut, znajdujący się niedaleko obiektu.
Już w sobotę 16 czerwca uroczyste otwarcie toru z udziałem władz gminy oraz członków stowarzyszenia i zaproszonych gości. Dzień później odbędzie się tam trzecia eliminacja Świętokrzyskiego Pucharu w Motocrossie. - Już teraz serdecznie zapraszamy wszystkich zawodników i kibiców - zachęca Mikołaj Pańka, zawodnik i wiceprezes Moto-Maxu.
BYŁ POTRZEBNY
- W gminie było duże zapotrzebowanie na tor - stwierdza wójt gminy Sitkówka-Nowiny Stanisław Barycki. - Dochodziły mnie słuchy, że motocykliści jeżdżą po prywatnych działkach, przez co dochodziło do utarczek z właścicielami. Wiedziałem też, że gminie są tereny, które można by wykorzystać na potrzeby tego sportu - mówi wójt Barycki.
Podobne odczucia mieli członkowie zawiązanego trzy lata temu Moto-Maxu. - W naszej gminie dużo osób jeździło "na dziko". Postanowiliśmy wybudować obiekt, na którym każdy chętny będzie mógł się wyżyć bez szkody dla innych - opowiada Sławomir Posłowski. Wybór padł na zalesiony teren pomiędzy drogą technologiczną do jednej z kopalń, a torem kolejowym Kielce - Kraków. Wtedy do działania przystąpił wójt gminy.
- Michał Jankowski, prezes zarządu kopalni Trzuskawica, właściciela terenu, od początku był przychylny tej inicjatywie - opowiada Stanisław Barycki. - Dzięki zaangażowania pana wójta, prezes Jankowski zgodził się wydzierżawić działkę stowarzyszeniu, za co im obydwu bardzo serdecznie dziękujemy - dodaje Sławomir Posłowski.
WŁASNYMI RĘKAMI
Po załatwieniu formalności członkowie Moto-Maxu od razu wzięli się do roboty. - Wszystko tutaj robimy sami - mówi Cezary Bajek, skarbnik Moto-Maxu. - Ktoś ma kolegę, co jeździ na koparce, inny znów załatwi po znajomości spychacz. Każdy z nas spędził tu wiele godzin machając łopatą. Pomoc fachową dostarczyło nam dwóch doświadczonych zawodników z naszego klubu - Mikołaj Pańka i Michał Korpas. Oni podpowiedzieli, jak profesjonalnie wytyczyć trasę na obiekcie do jazdy motocyklem - opowiada Cezary Bajek.
Przed członkami stowarzyszenia jeszcze dużo roboty. W planach jest założenie systemu nawadniającego. Ograniczyłby on uciążliwe dla kibiców zapylenie podczas zawodów, bo gleby w Kowali są dość piaszczyste. - Był u nas już nawet specjalista od studni, ale na razie odkładamy to na później. Koszta takiego rozwiązania są bardzo wysokie, więc póki co będziemy polewać tor ręcznie - mówi Sławomir Posłowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?