Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stąporkowianie z "Comeniusem" w Turcji

Marzena Kądziela
Stąporkowska młodzież w Turcji
Stąporkowska młodzież w Turcji Urszula Teper
Kolejna podróż zagraniczna za uczniami ze stąporkowskiego "Staszica". Dzięki trzem edycjom unijnego programu "Comenius" młodzież szkolna zwiedziła wiele krajów i nawiązała serdeczne przyjaźnie z rówieśnikami.

[galeria_glowna]
Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych im. Stanisława Staszica w Stąporkowie to rekordzista w powiecie koneckim pod względem realizacji programów unijnych "Comenius". Ten, którego finał miał miejsce zaledwie kilkanaście dni temu, był trzecim. Dzięki funduszom z Unii Europejskiej stąporkowska młodzież odwiedziła między innymi Francję, Turcję, Bułgarię, Włochy, Słowację.

Na początku czerwca piątka uczniów: Urszula Teper, Kamila Książek, Jakub Jakubowski, Michał Kołodziejczyk i Piotr Rzepka wraz z opiekunami: dyrektor szkoły Hanną Rzepką, Małgorzatą Góral, Jolantą Wyciszkiewicz i Karolem Banasikiem brali udział w finale projektu Comenius pod hasłem "Kuchnie narodowe jako ostoja tradycji" - uczenie się przez całe życie. Finał odbył się w Turcji.

- Wraz z polską grupą w wizycie kończącej realizacje projektu uczestniczyli uczniowie i nauczyciele z Mersin w Turcji, Lewic na Słowacji i San Petro we Włoszech - informuje dyrektor Hanna Rzepka. - To bowiem byli nasi partnerzy. Rankiem 30 maja wyruszyliśmy wynajętym busem do stolicy Polski, gdzie z warszawskiego lotniska wylecieliśmy do Stambułu. Po 2-godzinnym locie i przebyciu ponad 2000 kilometrów dotarliśmy na miejsce.

ISTAMBUŁ NIGDY NIE ŚPI

- To była moja pierwsza podróż poza granicę Polski i pierwszy lot samolotem więc emocje momentami sięgały zenitu - opowiada Ula Teper. - Z niecierpliwością, odrobiną strachu, a także ciekawością, zastanawiałam się, co nas czeka w Turcji. Po wylądowaniu w Istambule przeżyłam pierwszy wstrząs - oto krajobraz, który moje oczy zapamiętały na zawsze.

Turcja kojarzyła się stąporkowskiej młodzieży z ubóstwem i zacofaniem kulturalnym, społecznym i gospodarczym.
- Zwiedzając ten wspaniały kraj przekonaliśmy się, że wcale tak nie jest - informuje Michał Kołodziejczyk. - Piękne meczety Haga Sofia, Błękitny Meczet czy też monumentalne miasto Istambuł rozdzielone Cieśniną Bosfor na część europejską i azjatycką podkreślało wspaniałość tego miejsca oraz ogromny rozwój państwa w ostatnich latach. Przekonaliśmy się, że Turcja nigdy nie śpi i już od wczesnych godzin porannych miasto tętniło życiem. Stambuł zachwyca różnorodnością i odmiennością kultur. Spacerując po ulicach można było zobaczyć Turków ubranych w typowo europejski sposób, a obok kobiety kultywujące tureckie tradycje prezentujące się w czadorach.

KEBAB Z ADANY

Po dwóch dniach pełni wrażeń stąporkowianie opuścili Stambuł i lokalnymi liniami lotniczymi udali się do Adany, gdzie oczekiwała na nich delegacja nauczycieli ze szkoły w Mersin biorącej udział w projekcie.

- Zabrano nas do najstarszej części Adany, gdzie można było zobaczyć tradycyjne warsztaty rzemieślnicze i manufaktury - kontynuuje Michał. - Tam mieliśmy okazję obserwować kolejne etapy przygotowania i skosztować słynnego tureckiego kebaba.

CEL PODRÓŻY - MERSIN

Celem grupy ze "Staszica" było Mersin, portowe, 800- tysięczne miasto. - Wzdłuż nabrzeża ciągną się zielone bulwary, a dalej położone są nowoczesne dzielnice mieszkaniowe, na zewnątrz których zlokalizowane są dzielnice przemysłowe - wspominają uczniowie. - W sąsiedztwie portu jest nowoczesna, druga co do wielkości na Riwierze Tureckiej marina, do której przybijają jachty pływające po Morzu Śródziemnym. W odległości około 20 km od morza rozciągają się pasma górskie Orta Toroslar.

W GOŚCINIE U TURECKICH RODZIN

Stąporkowska młodzież trafiła do tureckich rodzin, które gościły Polaków przez pięć dni.
- Zamieszkałam u rodziny dziewczyny o imieniu Koza - kontynuuje Urszula. - Dostałam osobny pokój i komputer do dyspozycji. Jej rodzina jest naprawdę cudowna. Tato zna język angielski więc mogliśmy swobodnie rozmawiać. Mama zajmuje się wyrobami artystycznymi - robi serwety, bransoletki, naszyjniki i wiele innych przepięknych rzeczy.

- Chłopak, do którego trafiłem miał na imię Batuchan, miał 16 lat chodził do pierwszej klasy liceum - dodaje Michał. - Już od pierwszych chwil nawiązaliśmy dobry kontakt, był bardzo przyjacielski i otwarty. Co prawda mieszkał na drugim końcu miasta, ale nie było problemu, żebyśmy się mogli spotkać z resztą grupy. Po spotkaniu z jego rodziną i wstępnych rozmowach jego mama przygotowała dla mnie wspaniałą kolację.

- Wszyscy zostaliśmy przyjęci bardzo ciepło i życzliwie, jak nowi członkowie rodziny - przekonuje reszta grupy. - Wspólne posiłki, długie rozmowy w języku angielskim, poznawanie rodzin, zwyczajów, zainteresowań, sposobu spędzania czasu wolnego pozwoliło nam na przekonanie, że nasi tureccy znajomi są wyjątkowo otwarci i pozytywnie nastawieni do obcokrajowców.

Pobyt w Mersin, zdaniem uczniów i nauczycieli, był doskonale zorganizowany. Stąporkowianie zobaczyli między innymi strome zejście do "nieba" czyli do groty skalnej położonej w głębi ziemi. Zwiedzili lokalne muzeum marynistyczne, miejsce działalności Pawła z Tarsu oraz jedyny chrześcijański kościół w tym regionie. Ogromną atrakcją była turecka plaża nad błękitnym i ciepłym Morzem Śródziemnym, położona w sąsiedztwie tureckiej twierdzy.

STÓŁ UGINAŁ SIĘ OD TURECKICH PRZYSMAKÓW

Tematem projektu były kuchnie narodowe, stąd uczestnicy wycieczki mieli możliwość skosztowania wielu potraw przygotowanych specjalnie dla nich, na terenie szkoły, do której uczęszczają tureccy przyjaciele. - Stół wprost uginał się od różnorodnych mięs, owoców, warzyw i wypieków - wspomina młodzież. - Przed degustacją mogliśmy podziwiać narodowy taniec turecki, wykonany przez najmłodsze dzieci.

W ramach prac projektowych przedstawiciele poszczególnych szkół przedstawili także prezentacje multimedialne na temat kuchni narodowych Włoch, Słowacji, Turcji i Polski oraz wykonane w ramach projektu kalendarze kulinarne zawierające zdjęcia i przepisy w języku angielskim i narodowym.

- Przez kilka dni spędzonych w Turcji przekonaliśmy się, że Turcy to wspaniały naród, to ludzie o wielkim sercu, którzy na każdym kroku okazywali nam pomoc - podsumowują Ula i Michał. - Traktowali obcokrajowców tak dobrze, że mogliśmy się poczuć, jak u siebie. Atmosfera tam panująca zachęca do kolejnego odwiedzenia tego jakże pięknego kraju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie