To była bardzo pogodna lipcowa niedziela. Nic więc dziwnego, że nad zalewem przy ulicy Miłej w Stąporkowie wypoczywało wielu mieszkańców miasteczka i okolicy. Choć zalew nie jest formalnie kąpieliskiem, kąpiel w nim nie jest zakazana.
Na brzegu, po północnej stronie zbiornika opalała się 19-letnia Klaudia Pieprzak, uczennica czwartej klasy Technikum Handlowego w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych im. Stanisława Staszica w Stąporkowie. Klaudia zna zalew jak własną kieszeń, bo mieszka z rodziną tuż obok.
Na materacu dryfował rówieśnik Klaudii, absolwent tej samej szkoły, obecnie student pierwszego roku Politechniki Świętokrzyskiej, Mario Fitas z Czarnieckiej Góry.
Reszta znajomych albo była w wodzie, albo znajdowała się na wysepce oddalonej od brzegu o kilkadziesiąt metrów.
ZROZUMIAŁAM, ŻE TO NIE SĄ WYGŁUPY
- Nagle zobaczyłam, że 17-letni Bartek wygłupia się - opowiada Klaudia. - To wynurza się z wody, to pod nią się chowa. W kolejnych sekundach zrozumiałam, że to nie są wygłupy. Dotarło do mnie, że Bartek się topi. Nie zastanawiałam się, tylko wskoczyłam do wody.
- W tym samym momencie Aleksander Świercz, który był na wysepce, zobaczył to samo i podobnie jak Klaudia udał się koledze na ratunek - dodaje Mario. - Potem mówił, że Bartek siedział na dnie z rękami wyciągniętymi do przodu. Olek podciągnął go do góry, a my z Klaudią wciągnęliśmy go na materac. Bartek nie oddychał, jego puls był niewyczuwalny.
Klaudia i Mario błyskawicznie po przyholowaniu materaca na wysepkę, rozpoczęli akcję reanimacyjną. Pierwszej pomocy przedmedycznej nauczyli się w szkole. Klaudia uciskała klatkę piersiową Bartka, Mario robił sztuczne oddychanie. Gdy Bartek zaczął oddychać, ponownie przetransportowali go na brzeg, gdzie już czekała karetka pogotowia ratunkowego. 17-latek został odtransportowany do szpitala w Kielcach. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Młodych stąporkowian zaprosiła do siebie burmistrz Dorota Łukomska, aby podziękować im za prawdziwie bohaterskie zachowanie i wręczyć upominki. Z dyplomami uznania do Stąporkowa przyjechał także szef Komendy Powiatowej Policji w Końskich młodszy inspektor Waldemar Cisowski, podkomisarz Radosław Sak z komisariatu w Stąporkowie, przewodniczący rady gminy w Stąporkowie Jacek Kołodziej, a także sołtys Czarnieckiej Góry i jednocześnie radna Mirosława Krzystek. - Jestem dumna, że w mojej wiosce mieszka tak odważny chłopak - mówiła z zadowoleniem pani sołtys. - Od razu czuję się bezpieczniej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?