Przerażające szczegóły dzieciobójstwa w Radomiu (video)

Podaliśmy wówczas, że kobieta zabiła dwuletnie dziecko. Dziś wiadomo, że był to noworodek..

Z naszych informacji wynika, że kobieta ma ponad 40-lat, mieszka w Radomiu wraz z mężem i trójką dzieci. Rodzina do tej pory cieszyła się dobrą opinią. O kolejnej ciąży kobiety ponoć nie wiedzieli nawet najbliżsi. Po urodzeniu noworodka w domu kobieta miała od razu go udusić nie sprawdzając nawet, jaka jest płeć dziecka. Policja dowiedziała się o tej makabrycznej zbrodni, gdyż kobieta sama zgłosiła się na komisariat przynosząc ze sobą zakopaną wcześniej torbę.

ZARZUT DZIECIOBÓJSTWA

Andrzej Stojak z wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Radomiu nie chciał mówić o szczegółach towarzyszących tej sprawie tłumacząc to dobrem rodziny podejrzanej. Według niego kobieta usłyszała zarzut dzieciobójstwa, przeszła też już badania w szpitalu psychiatrycznym.

Jak twierdzi Andrzej Stojak zarzut dzieciobójstwa, który zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności może zostać jednak pod wpływem opinii biegłych psychiatrów i psychologów zmieniony na zarzut zabicia dziecka pod wpływem silnego wzburzenia, za co można spędzić w więzieniu 10 lat.

Pewne jest, że prokuratura jak dotąd nie zdecydowała się zastosować wobec kobiety żadnego środka zapobiegawczego i w tej chwili przebywa już na wolności. Andrzej Stojak pytany dlaczego nie wnioskowano o areszt odparł:

- Kobieta sama zgłosiła się na policję, poinformowała o zbrodni i wszystko co na początku wiedzieliśmy o tej sprawie, wiedzieliśmy od niej, nie było więc obawy matactwa. Poza tym postawiony jej zarzut zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat 5, a nie powyżej 5 lat, co zwykle jest jedną z przesłanek do stosowania aresztu.

Pytanie, czy kobieta która dopuściła się tak niewytłumaczalnego w ludzkich kategoriach czynu nie stwarza też zagrożenia dla pozostałych swoich dzieci pozostało bez odpowiedzi.

EKSPERTYZY

Obecnie prokuratura czeka na wyniki ekspertyzy, która pozwoli ustalić jak była płeć dziecka, sprawdza też, czy w tej sprawie kobiecie nikt nie pomagał w ukrywaniu śladów zbrodni.
Andrzej Stojak, który jest prokuratorem z wieloletnim doświadczeniem przyznał, że sprawa ta, ze względu na towarzyszące jej drastyczne okoliczności jest wyjątkowa.

Włodzimierz Wolski, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej: - Zdarzają się przypadki zabicia przez matkę noworodka na skutek szoku poporodowego, ale zwykle dotyczy to kobiet będących w pierwszej ciąży, znajdujących się w depresji czy mających trudną sytuację rodzinną. Z reguły nie pamiętają nawet szczegółów tego, co zrobiły. Tu z posiadanych przez nas informacji wynika, że była to już czwarta ciąża kobiety a jej sytuacja rodzinna była ustabilizowana. Okoliczności towarzyszące tej sprawie przemawiają też za tym, że w mojej opinii kobieta działała z premedytacją. Tym bardziej nie rozumiem decyzji prokuratury, która pozwoliła jej wrócić do dzieci i sprawować nad nimi opiekę. Powinna być ona od nich izolowana. Ta decyzja to jak igranie z ogniem. Ze swojej strony zamierzamy zwrócić się w tej sprawie do Sądu Rodzinnego.