Córka znalazła ciało ojca leżące w kałuży krwi - taki dramat rozegrał się w środowy wieczór w kieleckim osiedlu Sady. Policjanci podejrzewają, że 57-latek zmarł po tym jak go pobito. Zatrzymali 39-latka, którego podejrzewają o związek ze sprawą.
Policjanci mówią, że 32-latka z Wodzisławia Śląskiego zaniepokoiła się brakiem kontaktu z 57-letnim ojcem mieszkającym w Kielcach i w środę przyjechała do niego. Mężczyzna mieszkał w bloku przy ulicy Nowowiejskiej.
- Około godziny 20 kobieta weszła do mieszkania i na podłodze znalazła zakrwawione ciało ojca. Wezwała pomoc - opowiada podkomisarz Kamil Tokarski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Lekarz stwierdził zgon i ocenił, że jego przyczyną były poważne obrażenia głowy.
- Według naszych wstępnych ustaleń, między poniedziałkiem a środą doszło do pobicia skutkującego śmiercią 57-latka. Z relacji sąsiadów wynika, że w początkach tygodnia z mieszkania dobiegały odgłosy imprezy, ale także awantury - relacjonuje podkomisarz Kamil Tokarski.
Policjanci opowiadają, że w mieszkaniu znaleźli butelki z alkoholem, ale i pieniądze, wstępnie wykluczyli więc, by atak na 57-latka miał podłoże rabunkowe.
- Jeszcze tego samego wieczoru kryminalni ustalili personalia 39-letniego kielczanina podejrzewanego o to, że mógł mieć związek ze śmiercią mężczyzny. Gdy pojechali po podejrzewanego, ten próbował im uciec. Został zatrzymany. Wyjaśniamy okoliczności tragedii, sprawdzamy ile osób mogło uczestniczyć w spotkaniu zakończonym tragedią - uzupełnia podkomisarz Kamil Tokarski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?