Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mężczyzną mówi, że strasznie cierpi. Dwa razy odmówiono mu przyjęcia do szpitala

Iwona ROJEK
Henryk Kita z Samsonowa miał nadzieję, że w szpitalu otrzyma pomoc, ale nie może się do niego dostać.
Henryk Kita z Samsonowa miał nadzieję, że w szpitalu otrzyma pomoc, ale nie może się do niego dostać. Aleksander Piekarski
- Dwa razy karetka wiozła mnie z silnymi bólami nogi do szpitala do Kielc i dwa razy nie zostałem przyjęty - rozpacza 61 - letni Henryk Kita z Samsonowa. - Straszliwy ból nie minął, na nodze nie mogę stanąć, gdzie mam teraz szukać pomocy?

Bolesław Rylski, zastępca dyrektora w szpitalu na Czarnowie:

Bolesław Rylski, zastępca dyrektora w szpitalu na Czarnowie:

- Decyzja o tym, żeby chorego nie zostawiać w szpitalu wynika z tego, że może on być leczony ambulatoryjnie.

Zdesperowany mężczyzna opowiada, że bardzo chciał się dostać na oddział neurologii, żeby otrzymać ratunek, ale okazało się to niemożliwe, bo ci, którzy go badali uznali, że nie ma wskazań do hospitalizacji. - Powiedziano mi, że jest taki przepis, że zanim będę mógł być leczony na oddziale musi mnie obejrzeć neurolog w przychodni, żeby nie blokować miejsc w lecznicy - wspomina. - Ale ja nie mogę się poruszać, jak mam szukać tego neurologa.
Pan Henryk rozpacza, że prawie miesiąc leży i cierpi.

Zastrzyki nie pomagają

- Trzynastego lipca pieliłem ziemniaki i w pewnym momencie zbyt mocno pociągnąłem za silnie ukorzeniony chwast - mówi. - Poczułem, jakby mi coś pękło w pośladku, niesamowity ból i gorąco, straciłem czucie w nodze, powlokłem się prawie na czworakach do domu. Od tej chwili zaczęła się moja gehenna, która trwa do dzisiaj, mimo, że odwiedziłem wielu lekarzy. Najpierw udałem się do internisty w przychodni w Zagnańsku przepisał mi dziesięć zastrzyków przeciwbólowych, które nic nie pomogły.

Potem lekarz rodzinny w przychodni w Samsonowie, wcześniej był na urlopie, zapisał mi inne zastrzyki i w razie gdyby nie było poprawy dał skierowanie do szpitala. Wziąłem tylko trzy i ból zrobił się nie do wytrzymania, poza tym cukier podskoczył mi do 500. Resztką sił wezwałem karetkę. Po drodze wiłem się z bólu. Ale nadzieja na zdrowie szybko prysła, bo na izbie przyjęć szpitala na Czarnowie zrobiono mi tylko zastrzyk i stwierdzono, że mogę wracać do domu. Żadnych dokładnych badań nie przeprowadzono. Błagałem, żeby mnie zostawiono, ale nikt mnie nie słuchał. Z takimi samymi bólami jak trafiłem tak i wyszedłem, a po chwili upadłem przed budynkiem. Przyjechał po mnie syn.

Odsyłają z bólem do domu

Pan Henryk mówi, że jest pewien, że doszło u niego do poważnego uszkodzenia mechanicznego pośladka i nogi. Od czasu pierwszego pobytu w szpitalu cały czas bierze zastrzyki już trzecią serię i nic nie pomogły. W miniony wtorek czuł się tak koszmarnie, mdlał z bólu, że ponownie wezwał pogotowie. Ratownicy mu współczuli, zaaplikowali wcześniej silne środki przeciwbólowe, bo nie był w stanie w ogóle wejść do ambulansu.
- Gdy w końcu dojechałem na oddział ratunkowy sytuacja się powtórzyła - opowiada. - Lekarka zrobiła mi rutynowo EKG, postukała młotkiem w kolano, dostałem ten sam zastrzyk i odesłano mnie do domu. Dodała, że powinienem poszukać neurologa w przychodni, albo prywatnie. A ja jestem w takim stanie, że nie mogę się w ogóle ruszać, nawet przekręcić z boku na bok.

Bolesław Rylski, zastępca dyrektora szpitala na Czarnowie wyjaśnia, że ten pacjent nie został zakwalifikowany na leczenie szpitalne. - Lekarz, który go badał uznał, że może się leczyć ambulatoryjnie - tłumaczy. - Powinien wrócić do lekarza rodzinnego wziąć skierowanie i pójść do neurologa do przychodni.

Mieszkaniec Samsonowa jest załamany. - Zanim będzie miejsce u tego neurologa, nim doczekam się na termin rezonansu czy tomografii, to miną miesiące - martwi się. - Od tego okropnego bólu się wykończę. Już schudłem 8 kilo, żyć mi się odechciało. Chciałbym iść do szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie