Wszystko zaczęło się jeszcze w połowie lipca, kiedy policjanci z posterunku w Harasiukach zostali wezwani do rodzinnej sprzeczki pomiędzy bratem i siostrą.
POSZEDŁ PO DOWÓD, WRÓCIŁ Z WIDŁAMI
- Przybyli na miejsce próbowali wylegitymować 56-letniego mężczyznę, który następnie poszedł w stronę domu po dowód osobisty - poinformowała w czwartek podkomisarz Anna Kowalik-Środek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nisku. - Po chwili podniósł z ziemi widły i pobiegł w stronę policjantów. Krótko potem wrócił się, odrzucił widły i chwycił za kosę i siekierę. Po krótkiej rozmowie mężczyzna odrzucił niebezpieczne narzędzia. Został zatrzymany i dowieziony na komendę.
Podczas zatrzymania mężczyzna bardzo wulgarnie odnosił się do policjantów. Był kompletnie pijany. Mężczyzna nie był nawet w stanie prawidłowo dmuchnąć w alkomat. Dlatego funkcjonariusze pobrali od niego krew do badań. Okazało się, że w organizmie awanturnika znajdowało się aż 1,77 promila alkoholu.
DODATKOWE ZARZUTY
Sprawą krewkiego mężczyzny z gminy Harasiuki zajęła się Prokuratura Rejonowa w Nisku, która zastosowała wobec niego zakaz opuszczania kraju oraz policyjny dozór. Niedawno okazało się, że mężczyzna może mieć na swoim koncie znacznie więcej występków. Mieszkaniec gminy Harasiuki usłyszał dwa dodatkowe zarzuty.
- W trakcie wykonywania czynności procesowych oprócz napaści na policjantów i ich znieważenia, wyszły na jaw inne okoliczności zdarzenia - dodaje podkomisarz Kowalik-Środek. - Niżańska policja przedstawiła mężczyźnie jeszcze zarzut naruszenia miru domowego oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?