Święto Chleba przyciągnęło tłumy (zdjęcia)

[galeria_glowna]
Tłok w autobusach, kolejki po bilety i przed stoiskami z chlebem. Takich tłumów, jakie przybyły w niedzielę do skansenu, dawno już tam nie widziano. Kolejka po bilety była dłuższa niż wielki parking pod kasami.

Święto Chleba w Muzeum Wsi Radomskiej na stałe wpisało się w kalendarz imprez w Radomiu a z roku na rok ludzi, nie tylko z Radomia ale z całego regionu a nawet z zagranicy, jest coraz więcej. Od rana autobusy linii 17 i 70 dowoziły radomian, błyskawicznie zapełniły się parkingi przed skansenem i pobliskimi firmami.

Sama kolejka do kasy liczyła sobie około dwustu osób i do godziny 14 nie malała.
Czternaste już Święto Chleba rozpoczęło się mszą świętą. Jednym z punktów programu był korowód wieńców dożynkowych, nawiązujący do najbardziej charakterystycznych i najpiękniejszych obrzędów rolniczych.

KOLEJKI PO CHLEB

W samym skansenie najbardziej oblegane były, rzecz jasna, stoiska z chlebem. Radomianie chętnie próbowali i kupowali pieczywo, zajadali się również tradycyjnym chlebem ze smalcem. Popularnością cieszyły się chleby żytnie i razowe.

- Są one bardzo zdrowe, a ludzie są coraz bardziej świadomi - mówi Jarosław Gajda, znany radomski piekarz. - Kiedyś jasny, pszenny chleb był droższy niż żytni albo razowy, więc po wojnie ludzie kupowali tylko jasne pieczywo. Uważali, że droższe jest lepsze. Teraz chleb z mąki żytniej powraca do łask - wyjaśnia.

SZTUKA LUDOWA

Poza stoiskami z chlebem były także stragany ludowych twórców, stoiska z kwasem chlebowym, góralskimi nalewkami, piwem robionym tradycyjną metodą, miodem i wiele innych. Były pokazy prac polowych. Omłoty pokazywano w zagrodzie z Chomentowa, pokaz obróbki lnu w zagrodzie z Alojzowa a przerobu kukurydzy na kiszonkę przy ziołowniku. Przygotowano tez wystawę dawnego i współczesnego sprzętu rolniczego.

Na dwóch scenach wystąpiło kilkanaście kapel ludowych z całego regionu radomskiego. Wiele z nich pokazywało też ludowe tańce i chętnie uczyło ich radomian.