Dzielnica Godów odcięta od osiedla Południe

- Nie damy się tak łatwo odciąć od świata - mówią mieszkańcy ulicy Godowskiej. - Miasto utrudnia nam życie jak tylko może.
(fot. Łukasz Wójcik)

Wszystko przez drogowców, którzy uniemożliwiają mieszkańcom Godowa przejście przez tory na osiedle Południe. Porządku na torach pilnuje od kilku dni policja.

Całe zamieszanie ma związek z budową obwodnicy południowej. Zaczęło się kilka lat temu, kiedy zlikwidowany został przejazd kolejowy między Godowską a Gębarzewską.

- Z trudem się z tym pogodziliśmy, ale zostało chociaż przejście dla pieszych - mówią mieszkańcy. - A teraz w ogóle nam nie pozwalają już tamtędy chodzić.

BLIŻEJ NA POŁUDNIE

Przejście przez tory przez lata umożliwiało mieszkańcom Godowskiej, Radostowskiej czy Działkowej połączenie z osiedlem Południe. Wystarczyło przejść przez tory i jakieś 200 metrów dalej były sklepy, autobusy, apteka, przychodnia czy kościół.

- Bo tu bliżej - mówią mieszkańcy. - W drugą stronę mamy do sklepów dwa kilometry.

Jednak trzy tygodnie temu wzdłuż torów został wykopany głęboki rów. Wszystko po to, by uniemożliwić przechodzenie przez tory. Mieszkańcy ułożyli na rowie prowizoryczne płyty, ale od kilku dni porządku często pilnują tu policjanci.

- Dają upomnienia i nie pozwalają przechodzić - mówią nasi rozmówcy. - W końcu zaczną mandaty wlepiać. Za co, za to, że chcemy żyć jak normalni ludzie?

I TAK CHODZĄ

Mieszkańcy nie dają za wygraną i wciąż przechodzą przez tory.

- Naokoło mam chodzić jak na Południu pracuję? - pyta jedna z kobiet. - Niebezpiecznie jest, bo tam przez chaszcze muszę się przedzierać. A tu kilka minut i jestem.

Jak się dowiedzieli mieszkańcy, w planach jest postawienie ekranów przy torach.

- Zupełnie nam już życie uprzykrzą - rozkładają ręce. - Sprawę rozwiązałoby małe przejście z migającymi światłami, żebyśmy widzieli, kiedy pociąg się zbliża. Wystarczyłaby odrobina dobrej woli, ale władze jej nie mają.

FATALNA ULICA

Kolejnym problemem dla mieszkańców jest stan ulicy Godowskiej.

- To droga gruntowa, pisaliśmy pisma z prośbą o wybudowanie tu porządnej ulicy - mówi Daniel Kustra, jeden z mieszkańców. - Ale prezydent ostatnio się w ogóle zdziwił, że tu jakaś ulica jest. Jak my mamy dojeżdżać do swoich domów? Płacimy podatki jak każdy radomianin. Tu też jest Radom, nie tylko centrum miasta jest ważne,

Latem dojazd nie stanowi jeszcze wielkiego problemu, bo jest sucho. Gorzej sytuacja wygląda jesienią.

- Jak popada, to są ogromne problemy z przejazdem ulicą Godowską czy Czarną - mówi Zbigniew Nadolski, jeden z mieszkańców Godowskiej. - Ja mam terenówkę to sobie radzę, ale osobówki to tu grzęzną, już nieraz pomagałem wyciągać z błota.

Mieszkańcy już zbierają podpisy pod pismem do drogowców z prośbą o wyznaczenie przejścia przez tory.

- Może to coś da - mówią zrezygnowani.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Miejskim Zarządem Dróg i Komunikacji w Radomiu. Urzędnicy nie potrafili z miejsca udzielić odpowiedzi w tej kwestii, czekamy na ich stanowisko w tej sprawie.