Razem z żoną Ireną uczestniczył w 2012 roku w benefisie przyjaciela Daniela Olbrychskiego. Odbył się on z okazji 50-lecia pracy artystycznej znanego aktora w warszawskim Teatrze 6.piętro. "Czarodziej ringu" przekazał Olbrychskiemu replikę swojego medalu olimpijskiego.
Ciekawostką jest to, że na poprzednim benefisie Daniela Olbrychskiego główny bohater wieczoru zagrał na skrzypcach z Leszkiem Drogoszem. - Ja w młodości trzy lata chodziłem do szkoły muzycznej, grałem na skrzypcach. Jak się spotkaliśmy z Danielem, to okazało się, że on też się uczył grać na tym instrumencie. I jak był wcześniejszy jubileusz, chyba z okazji 40-lecia pracy artystycznej, to razem zagraliśmy na skrzypcach partyzanckie melodie z dawnych lat. Te, które pamiętałem. Ale ludzie byli bardzo zadowoleni, więc widocznie im się podobało - wspominał Leszek Drogosz.
Na planie filmowym "Boksera" w 1966 roku utytułowany pięściarz po raz pierwszy spotkał się z Danielem Olbrychskim. Ta znajomość szybko przerodziła się w przyjaźń. - Byłem świadkiem na jego pierwszym ślubie. Często razem spędzamy urlopy w Cetniewie, z naszymi żonami. Gramy w tenisa, biegamy. I zawsze mamy rękawice bokserskie. A jak się czasami spotykamy w szóstkę, ze Zbyszkiem Pietrzykowskim i jego żoną, to Daniel ma dobrze, z każdym sobie poboksuje. On cały czas ma dobrą kondycję - mówił nasz medalista olimpijski z Rzymu.
Z Danielem Olbrychskim spotykali się przy wielu okazjach.
- Ja najczęściej bywam u niego w Podkowie Leśnej. Mam już u niego stały pokój, można powiedzieć, że czuję się jak u siebie w domu. Ale razem z żoną miałem go też okazję odwiedzić w dwóch innych posiadłościach, w Drohiczynie i w Kazimierzu nad Wisłą - opowiada "Czarodziej ringu". Dodajmy, że przy swoim domu w Podkowie Leśnej znany aktor otworzył salkę sportową i nazwał ją imieniem Leszka Drogosza. - To dla mnie zaszczyt. W środku jest sprzęt do treningów. Wcześniej przekazałem Danielowi swoje rękawice z finału mistrzostw Europy. Teraz dołożyliśmy mu medale olimpijskie, żeby ta sala nabrała pięknego szlifu - dodaje.
Daniel Olbrychski kilka razy odwiedził też swojego przyjaciela w Kielcach. - Nawet niedawno zadzwonił, że dojeżdża do Kielc. Zapytałem: "Co ty tu robisz?". Powiedział, że kupił sportowy samochód i chce pojechać na tor w Miedzianej Górze, żeby go sprawdzić. Wieczorem przyjechał do mnie, byliśmy na kolacji. Parę razy był też u nas z żoną Krysią, bo bardzo lubimy razem spędzać czas - mówił nam Leszek Drogosz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?