Piotr Stańczak: Co było powodem przyznania pani podwyżki?
Dorota Łukomska: - Jest mi niezręcznie na to pytanie odpowiadać. Radni podjęli uchwałę i widocznie widzieli ku temu podstawy. Czuję się tak, jakbym tłumaczyła się z tego, że zarabiam tyle, co inni włodarze na takich samych stanowiskach w województwie. Dlaczego nikt nie pytał mnie o moje pobory, gdy zarabiałam 6 300 złotych? Podkreślę, że było to mniej od niektórych podległych mi urzędników. Być może był to jedyny taki przykład w Polsce. Wtedy nikomu to nie przeszkadzało.
Czy planowane są podwyżki pensji urzędników oraz kierowników jednostek podległych?
- Obecnie nie ma takich planów.
Radny Dariusz Młodawski wskazuje, że podwyższenie poborów burmistrza nie jest dobrym rozwiązaniem, gdy gmina nie rozwija się gospodarczo, mieszkańcom żyje się biednie. Jak się Pani do tego ustosunkuje?
- Szkoda, że pan Młodawski nie widział tego "biednego społeczeństwa", jak wnioskował o przyznanie pół miliona złotych nagrody dla kilku działaczy Miejskiego Klubu Sportowego. Zaskakuje mnie taki komentarz osoby związanej z Polskim Stronnictwem Ludowym. Dobrze byłoby, jakby radny Młodawski najpierw zerknął "w swoje gniazdo". Zachęcam go do odsłuchania 48 minut zapisu rozmowy pomiędzy panami Serafinem i Łukasikiem, którzy pokazali temu biednemu, jak to pan Młodawski mówi społeczeństwu, jak sobie w życiu radzić.
Ile osób straciło zatrudnienie w Urzędzie Miejskim, z jakich powodów, czy toczą się rozprawy w Sądzie Pracy? Zwolnieni pobrali odprawy?
- W wyniku reorganizacji zlikwidowanych zostało siedem stanowisk. Od stycznia bieżącego roku osoby te nie świadczą pracy dla urzędu. Toczy się jedna sprawa w Sądzie Pracy. Kwestię odpraw regulują przepisy prawa pracy. Tak też było w przypadkach, o których pan redaktor wspomina.
Co z przykładem zwolnionego pracownika, który wyjechał na budowę do Norwegii. Czy gmina ma szansę się rozwijać, skoro młodzi stąd emigrują?
- Przykro mi, że młody pracownik mieszka w kraju, gdzie z tymi kwalifikacjami, o których mówi pan Młodawski, nie ma możliwości znalezienia zatrudnienia. Ta sytuacja pokazuje tylko, w jakim miejscu jest nasze państwo zarządzane przez Platformę Obywatelską i Polskie Stronnictwo Ludowe. Nie jestem premierem, ani ministrem pracy i trudno mi tłumaczyć się z bezrobocia w Polsce oraz oceniać jakość usług świadczonych przez Powiatowe Urzędy Pracy (w mojej opinii powinny nazywać się "Powiatowymi Urzędami Bezrobocia"), którymi jako burmistrz nie zarządzam.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?