O planowanych zmianach właścicielskich i organizacyjnych dotyczących pionkowskiej zbrojeniówki poinformowano podczas piątkowego spotkania w Skarżysku Kamiennej, w którym uczestniczył wiceminister skarbu Rafał Baniak, oraz nowy szef Bumaru Krzysztof Krystowski.
POD KIEROWNICTWEM BUMARU AMUNICJA
To już niemal pewne, że Zakłady Produkcji Specjalnej w Pionkach zostaną włączone do koncernu skupiającego krajowe firmy produkujące amunicję. Uczestnicy piątkowego spotkania mówili nie tylko o zmianach organizacyjnych Pionek, ale też perspektywach rozwoju. - Są tam problemy, bo linie produkcyjne i technologiczne są przestarzałe, niektóre pochodzą jeszcze z połowy ubiegłego wieku. Pracujemy nad nową koncepcją, opartą o innowacyjność. Z udziałem zagranicznego partnera - powiedział prezes Krzysztof Krystowski. Włączenie spółki z Pionek do Bumaru Amunicja ma poprawić jakość zarządzania i dać jej możliwość rozwoju.
Nie udało nam się skontaktować z prezesem ZPS w Pionkach Józefem Nawolskim, ani prezesem Dywizji Bumar Amunicja i jednocześnie prezesem Mesko w Skarżysku Kamiennej Waldemarem Skowronem. O koncepcji włączenia pionkowskiej firmy mówiło się już jednak od ponad roku.
- Wszystko zależy od tego na jakich warunkach zostaniemy włączeni do Skarżyska Kamiennej. Gdy tylko w ubiegłym roku zasygnalizowano planowane zmiany konsekwentnie byliśmy im przeciwni. Jeden z pomysłów przewidywał bowiem, że Zakłady Produkcji Sopecjalnej zostaną podzielone na dwie części. Jedna zostanie włączona do Skarżyska Kamiennej, a druga - produkująca na przestarzałych maszynach proch - nie. Obawialiśmy się, że połowa zakładu zostanie zamknięta - powiedział Mariusz Trzmielewski, szef zakładowej Solidarności w Zakładach Produkcji Specjalnej w Pionkach.
Dodaje, że dziś również związkowcy opowiadają się za zachowaniem odrębnej osobowości prawnej pionkowskiej spółki.
PIORUN I BŁYSKAWICA
Z drugiej jednak strony włączenie pionkowskiej firmy do dywizji amunicyjnej daje Zakładom Produkcji Specjalnej szansę na rozwój. Dziś bowiem Zakłady Metalowe Mesko należą do najlepiej prosperujących firm branży zbrojeniowej w Polsce. Obecnie produkowane są tam światowej klasy zestawy przeciwlotnicze Grom i przeciwpancerne Spike. Mesko współpracuje z firmami z Izraela i Norwegii. Rząd przeznaczył na działalność badawczą dotyczącą produkowanej w koncernie amunicji aż 400 milionów złotych, a w razie konieczności kwota ma zostać powiększona.
W Skarżysku działa ośrodek badawczy, współpracujący z uczelniami technicznymi. - Nasze laboratorium jest nowocześniejsze od tego, którym dysponują partnerzy z Izraela - chwalił minister Baniak. Sprawa ma kluczowe znaczenie dla obronności Polski. W świętokrzyskim zakładzie trwają prace nad nową amunicją do moździeży Rak, oraz haubic Krab i Kryl, oraz amunicji precyzyjnej. Waldemar Skowron, szef Bumar Amunicja zdradził, że w tej kwestii jest współpraca z kolejną firmą zagraniczną. Najważniejsze cele to stworzenie dwóch nowych rakiet - Pioruna i Błyskawicy. Staną się elementem tarczy antyrakietowej i systemu obrony przeciwlotniczej. - Piorun będzie unowocześnioną wersją Gromu. Zyska większy zasięg i celność, oraz będzie uzbrojony w zapalniki zbliżeniowe. Dziś Grom to jedna z trzech najlepszych rakiet tego typu w świecie. Po zakończeniu modernizacji stanie się numerem jeden - zapewnia prezes Skowron. Błyskawica to nowy typ rakiety ziemia - powietrze krótkiego zasięgu (do 20 kilometrów).
WRÓCILI DO PRACY
Tymczasem w Zakładach Produkcji Specjalnej w Pionkach sytuacja wygląda obecnie o niebo lepiej niż w lutym, kiedy to zdecydowano o wygaszeniu zakładu. 142 zatrudnionym osobom zaproponowano wówczas dobrowolne odejście z pracy w zamian za odszkodowanie. Dziś zdecydowano większość z nich wróciło do pracy - tyle tylko, że na terminowe umowy o pracę. Zakłady pełną parą realizują zamówienia dla Ministerstwa Obrony Narodowej.
Problemem spornym jest wypłata części odszkodowania za lutową rezygnację z pracy zwalniających się pracowników. Zagwarantowano każdemu 24 tysiące złotych odszkodowania, wypłacono po 16 tysięcy złotych. - Zdecydowana większość uprawnionych zdecydowała się zgodzić na propozycję dyrekcji - wypłaty brakujących 8 tysięcy w czterech ratach. Pierwsza ma być wypłacona 15 października. W razie czego pieniądze będzie można uzyskać w drodze postępowania komorniczego. Nie wycofaliśmy bowiem złożonej w tej sprawie skargi w Państwowej Inspekcji Pracy i wszczęta procedura nie została zatrzymana - mówi Mariusz Trzmielewski.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?