Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wzruszające świadectwo - Stefana Zabłockiego, jednego z nielicznych żyjących Żydów ocalałych z kieleckiego getta (zdjęcia)

Beata KWIECZKO
Wychowankowie "Dobrej Chaty” przedstawili wzruszający spektakl pod tytułem "Poczta”.
Wychowankowie "Dobrej Chaty” przedstawili wzruszający spektakl pod tytułem "Poczta”. Dawid Łukasik
- To młodzież buduje nowe Kielce, Polskę i świat - mówił podczas spotkania z kielczanami Stefan Zabłocki, jeden z ostatnich żyjących Żydów, którzy ocaleli z kieleckiego getta. Publiczność z zapartym tchem słuchała jego świadectwa.

[galeria_glowna]

Kim jest Stefan Zabłocki

Stefan Zabłocki opowiadał kielczanom o traumatycznych przeżyciach z getta i obozu koncentracyjnego.
Stefan Zabłocki opowiadał kielczanom o traumatycznych przeżyciach z getta i obozu koncentracyjnego.
Dawid Łukasik

Stefan Zabłocki opowiadał kielczanom o traumatycznych przeżyciach z getta i obozu koncentracyjnego.

(fot. Dawid Łukasik)

Kim jest Stefan Zabłocki

82-letni Żyd, który jest z pochodzenia łodzianinem. W 1939 roku uciekł z rodziną do Kielc, gdzie trafił do żydowskiego getta. Cudem ocalał z grupy dzieci przeznaczonych na rozstrzelanie. Po wojnie trafił do Szwecji, gdzie zamieszkał na stałe.

Spotkanie ze Stefanem Zabłockim zostało zorganizowane wczoraj w ramach obchodów 70 rocznicy zagłady kieleckiego getta. Poprzedził je spektakl "Poczta" w wykonaniu wychowanków Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych "Dobra Chata". Młodzież przedstawiła smutne sceny, te same, które ostatni raz przed śmiercią zagrali wychowankowie Domu Janusza Korczaka w getcie warszawskim.

Po spektaklu publiczność wysłuchała wzruszającego świadectwa Stefana Zabłockiego, który jako jeden z trzech chłopców cudem uniknął rozstrzelania.

- Zostałem wtrącony do baraku. Zobaczyłem, że jest w nim dziura, przez którą można dostać się na poddasze. Schowaliśmy się tam z dwoma innymi chłopcami. Nic nie widzieliśmy, ale słyszeliśmy silniki aut, jak maszerują dorośli i płaczą dzieci. Potem dowiedziałem się, że te dzieci - 45 osób - zostały zabite. Najmłodsze miało 15 miesięcy, miesięcy najstarsze 13 lat - wspominał Zabłocki.

- Nie rozumiem, jak dorosły człowiek może stanąć przed tak małymi dziećmi i po prostu je zabić. A być może potem sam bawił się ze swoimi dziećmi - zastanawiał się i mówił, że kiedy otrzymał propozycję, aby przyjechać do Kielc, trochę się wahał.

Podkreślił jednak, że nie czuje do nikogo niechęci. - Zaraz po wojnie bardzo nienawidziłem, ale potem stwierdziłem, że gdy tak będę postępował, to wcale nie będę lepszy od tych, co mordowali. Nienawidzę nienawiści. Postanowiłem, że ludzi będę oceniał indywidualnie, a nie grupowo i tego chcę nauczyć młodzież. To ona buduje nowe Kielce, Polskę i świat i to od niej zależy, czy nasi potomkowie będą żyć w lepszym świecie - przekonywał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie