Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapadlisko na wyremontowanej Sandomierskiej w Kielcach. Drogowcy nie zauważyli

Agata KOWALCZYK
W tym miejscu ulicy Sandomierskiej w Kielcach, zaraz po zjeździe ze skrzyżowania z IX Wieków Kielc powstało gigantyczne zapadlisko, ponieważ uszkodzony jest kanał sanitarny.
W tym miejscu ulicy Sandomierskiej w Kielcach, zaraz po zjeździe ze skrzyżowania z IX Wieków Kielc powstało gigantyczne zapadlisko, ponieważ uszkodzony jest kanał sanitarny. Dawid Łukasik
Gigantyczne zapadlisko na ulicy Sandomierskiej w Kielcach. Służby nie zauważyły go od 2 miesięcy. Będzie kolejna łata na dopiero wyremontowanej jezdni

Wodociągi Kieleckie rozprują nową nawierzchnię ulicy Sandomierskiej w Kielcach. W porę nie wymieniły kanału sanitarnego, który teraz się zawalił a wraz z nim zapadła się jezdnia.
Zapadlisko powstało na pasie prowadzących w stronę Cedzyny, tuż za skrzyżowaniem z ulicą IX Wieków Kielc, na lewym pasie. Z daleka go nie widać, bo jezdnia nie pękła, nie ma też łaty w tym miejscu. Przede wszystkim czuć je pod kołami samochodu.

Droga jest w porządku

Po naszej interwencji drogowcy wysłali pracowników, aby sprawdzili powód zapadnięcia się jezdni. - Problem nie tkwi w źle wykonanej nawierzchni czy podbudowie drogi. Z ulicą jest wszystko w porządku. W pobliżu, zimą była awaria wodociągu i być może źle zostało zagęszczone podłoże w czasie jej usuwania. Nie można wykluczyć także kolejnej awarii, ale to muszą sprawdzić Wodociągi Kieleckie - tłumaczy Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.

Kieleckie Wodociągi wysłały na miejsce przedstawiciela firmy "Dukt", która reperowała jezdnię po zimowej awarii wodociągu biegnącego w ulicy Sandomierskiej. - To miejsca jest oddalone od zapadliska ze 30 metrów. Na pewno tamta awaria nie jest powodem ugięcia się ulicy. Czasem się zdarza się, że dopiero po roku pojawia się skutki złego zagęszczenia gruntu, ale w tym wypadku odległość jest zbyt duża - mówi Kamil Wesołowski z firmy "Dukt".

To kanał przecieka

Po tych oględzinach terenu kolejna ekipa pracowników wyruszyła z Wodociągów Kieleckich i odkryła przyczynę zapadliska. - Jego powodem jest awaria kanału sanitarnego, który zapadł się i przecieka. Nasi eksperci uznali, że ta sytuacja nie zagraża bezpieczeństwu ruchu, ale cały czas będziemy ją monitorować i w razie pogłębiania się zapadliska czy pękania jezdni wykonamy doraźna naprawę. Remont kanału jest zaplanowany na 2013 rok. Zostanie on wykonany metodą bezodkrywkową, czyli bez rozkopywania jezdni, ale to nie znaczy, że nie będzie konieczna naprawy nawierzchni w związku z zapadliskiem - przyznaje rzecznik prasowy Wodociągów Kieleckich, Ziemowit Nowak.

Cztery lata temu Miejski Zarząd Dróg wyremontował ten odcinek ulicy Sandomierskiej za ciężkie pieniądze. Dlaczego wówczas nie wymieniono kanału sanitarnego i wodociągu, i nie przesunięto ich poza obręb jezdni, aby w przyszłości jej nie pruć, gdy dojdzie do awarii sieci?

- Systematycznie badamy naszą sieć przy pomocy kamer i kwalifikujemy ją do remontu - przyznaje rzecznik. - Kanał sanitarny i wodociąg zostały wykonane w latach 50 - tych. Gdy przygotowano remont tego odcinka ulicy Sandomierskiej nie było potrzeby modernizacji naszej sieci. Nie zawsze wymieniamy instalację wraz z remontem drogi, to zależy od stanu technicznego sieci - informuje.

Efekt jest taki, że ulica Sandomierska ma już jedną dużą łatę po awarii wodociągu, a druga wkrótce się pojawi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie