Mężczyzna powiadomił policję, a funkcjonariusze szybko ustalili matkę dziecka i okoliczności, w jakich dziewczynka znalazła się w autobusie. Nieodpowiedzialnym opiekunem okazał się 31-letni wujek dziecka.
To niecodzienne zdarzenie, które zakończyło się szczęśliwie rozegrało się w poniedziałek wieczorem w Tarnobrzeg. Około godziny 18.30 42-letni kierowca podmiejskiego autobusu kończył właśnie ostatni kurs. Podczas jazdy zauważył w środku pojazdu pozostawione bez opieki dziecko. Pasażerem "na gapę" była trzyletnia dziewczynka. Dziecko było mocno wystraszone.
- Na miejsce dotarli powiadomieni o tym fakcie policjanci. Szybko ustalili kim jest nieodpowiedzialny opiekun. Okazał się nim 31-letni mieszkaniec Tarnobrzega, zarazem wujek dziecka. Mężczyzna tego dnia opiekował się córką siostry. Wieczorem zabrał dziecko na przystanek autobusowy, aby przekazać je powracającej z pracy siostrze. Gdy na przystanek przy ulicy Piłsudskiego dojechał autobus, w przekonaniu, że w środku znajduje się matka dziecka, 31-latek bez upewnienia się wsadził samo dziecko do autobusu - relacjonuje nadkomisarz Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.
Niedługo potem wujek dziecka zorientował się, że nie był to właściwy autobus, a w środku nie ma zapewne matki dziecka. O tym, co zrobił 31-latek powiadomił telefonicznie swoją siostrę. - Wystraszona kobieta rozpoczęła poszukiwania córeczki. Swoje kroki skierowała na dworzec PKS, trzylatka w tym czasie była już pod opieką policjantów, którzy przyjechali na dworzec - dodaje policjantka.
Za swoją nieodpowiedzialności 31-latek stanie przed sądem. Osobie, która mając obowiązek opieki lub nadzoru nad małoletnim do lat 7 dopuszcza do jej przebywania w okolicznościach niebezpiecznych dla zdrowia człowieka, podlega karze nagany albo grzywny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?