Studniówka X Liceum Ogólnokształcącego imienia Józefa Wybickiego w sportowym rytmie

[galeria_glowna]
ZEPSUTY SAMOCHÓD

Zaczęło się trochę pechowo. Bal miał rozpocząć się o godzinie 19, a zaczął się pół godziny później. Nie mógł się zacząć planowo, bo nie było dyrektora szkoły, Ryszarda Mańko. W końcu zdyszany dyrektor dotarł do hotelu PATVER w Borkowie, gdzie odbywała się studniówka. - Zepsuł się mi samochód w drodze. Musiałam poprosić o pomoc syna, który mnie podwiózł do Borkowa - mówił Ryszard Mańko. Przyznał, że limit pecha na dziś już został wyczerpany. - Już nic nie przeszkodzi w dobrej zabawie - zapewniał Ryszard Mańko.

POLONEZ W GANGAM STYLE

Uczestnicy balu nie nudzili się czekając na dyrektora. Studniówka "Wybickiego" zaczęła się od pokazowego poloneza, który przygotowała Monika Trela - Cudak, nauczycielka wychowania fizycznego. Piękny układ staropolskiego tańca nagle został przerwany i uczniowie zatańczyli do trzech innych melodii: "Ona tańczy dla mnie" zespołu Weekend, "Ai Se Eu Te Pego" Michela Telo i "Gangam style" koreańczyka P.S.Y. Te przeboje robiły potem największa furorę i parkiet zapełniał się błyskawicznie. Jako elementy poloneza były zaskakujące. - W ubiegłym roku zajęliśmy drugie miejsce w ogólnopolskim konkursie na najładniejszego poloneza szkół budowlanych. Może w tym roku się uda zdobyć pierwsze - mówi Monika Trela - Cudak.

SPORTOWY BAL

Liceum "Wybickiego" to też szkoła z profilami sportowymi. Uczą się w nim juniorzy z naszych ekstraklasowych klubów: VIVE Targi Kielce, Effectora czy Korony. Nic więc dziwnego, że nastawienie do zabawy było bardzo sportowe. - Studniówka jest jak najważniejszy mecz, bo jak jest dobra zabawa, to będzie też dobra matura - mówi Ola Kowalik, maturzystka z "Wybickiego", która trenuje siatkówkę.
I tak było. Dwustu uczestników balu w Borkowie świetnie bawiło się na swojej studniówce.