Wśród nich są głownie sprzątaczki, pracownicy szatni i portierni. - Zmusiła nas do tego sytuacja ekonomiczna uczelni - wyjaśnia profesor Jacek Semaniak, rektor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Sprawa dotyczy osób pracujących w starszych budynkach kieleckiego uniwersytetu. - W nowych budynkach zatrudniliśmy już zewnętrzne firmy. Wprowadzimy je także do pozostałych budynków. Takie rozwiązanie jest powszechnie stosowane w innych uczelniach. W czasach kryzysu ekonomicznego jest to racjonalny wybór - mówi profesor Jacek Semaniak.
Niestety, to nie koniec zwolnień wśród pracowników obsługi. W najbliższych miesiącach można spodziewać się kolejnych ruchów kadrowych. Rektor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego zapewnia, że zwalniani pracownicy będą mieli szansę zatrudnienia. - W umowach z firmami zewnętrznymi chcemy umieścić zapis, że pierwszeństwo w zatrudnieniu będą mieli nasi pracownicy - mówi profesor Semaniak.
Zwalnianym pracownikom tłumaczenia rektora nie wystarczą. Otrzymaliśmy dramatyczny list w tej sprawie. "Nie pozwólmy, żeby uczelnia, która dba o kształcenie rzeszy ludzi, tak po cichu zwalniała i tak traktowała wszystkich swoich pracowników" - czytamy w nim. Pracownicy zapowiadają w nim akcję protestacyjną. Mają żal do profesora Jacka Semaniaka i z uznaniem piszą o poprzedniej rektor Uniwersytetu, profesor Reginie Renz.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?