Kamil Tkaczyk, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji:
- Bierzemy pod uwagę taką możliwość, że kierowcy przeładowanych ciężarówek mogą omijać ulicę Czarnieckiego i wjeżdżać do centrum Radomia , dlatego mamy w planach zamontowanie systemu preselekcyjnego ważnia pojazdów także na innych ulicach, na przykład na Żółkiewskiego. Czujniki pojawią się na takich drogach, żeby kierowca ciężarówki nie mógł uniknąć pomiaru.
Drogowcy zapowiadają, że to będzie koniec jazdy przez miejski odcinek "siódemki" przeładowanych TIR-ów. Nowy system będzie mierzył prędkość, będą musieli uważać też kierowcy jadący bez pasów albo rozmawiający przez telefon.
Przygotowania do uruchomienia systemu preselekcyjnego ważenia pojazdów i odcinkowego pomiaru prędkości na radomskim odcinku drogi krajowej numer 7 dobiegają końca. - Zostało jeszcze zamontowanie czujników kwarcowych niezbędnych do ważenia pojazdów - mówi Kamil Tkaczyk, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji.
WYKONALI WIĘKSZOŚĆ PRAC
Wcześniej zostały ustawiony dwie bramownice: na ulicach Czarnieckiego i Kieleckiej oraz wysięgnik na Warszawskiej. Tam tez pojawiły się elektroniczne tablice, które będą wyświetlały informacje o tym, co dzieje się na drodze, urządzenia GPS i kamery.
Czujniki na Czarnieckiego mają być zamontowane, jak tylko pozwoli na to pogoda a cały system ma ruszyć w kwietniu. Rozwiązanie jest wdrażane wspólnie przez Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji oraz Instytut Badawczy Dróg i Mostów w Warszawie, ale dostęp do systemu będzie miała Inspekcja Transportu Drogowego. Ważenie ciężarówek i pomiar prędkości będzie odbywał się automatycznie.
CIĘŻARÓWKA JAK MILION OSOBÓWEK
Dlaczego ważenie ciężarówek jest tak ważne? Jak tłumaczy Kamil Tkaczyk, przejazd przeciążonego TIR-a ma wpływ na nawierzchnię taki, jak przejazd ponad miliona samochodów osobowych.
System wykona zdjęcia kierowcy na pierwszej bramownicy i automatycznie rozpozna numery rejestracyjne. Potem zdjęcie zostanie wykonane na drugiej bramownicy i wyliczona średnia prędkość. Jeśli będzie zbyt duża, kierowca otrzyma mandat.
- Pomiary są bardzo dokładnie, czas wykonania zdjęcia jest podawany z dokładnością do tysięcznych sekund - wyjaśnia Tkaczyk.
PODGLĄD Z KAMER
Inspekcja Transportu Drogowego będzie miała też dostęp do obrazu z kamer zamontowanych na wysięgnikach. - Inspektorzy będą mogli sprawdzać, czy ktoś nie jedzie bez zapiętych pasów, albo nie rozmawia przez telefon komórkowy - mówi dyrektor.
Dla miejskich drogowców ważniejsze będą informacje o natężeniu ruchu na miejskim odcinku "siódemki", czy godzinach szczytu. Cały system ma ruszyć od kwietnia. Jego koszt do 738 tysięcy złotych, z czego miasto zapłaci ponad pół miliona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?