W pożarze w Solcu nad Wisłą zginął mężczyzna

W spalonej kamienicy w Solcu nad Wisłą strażacy znaleźli zwłoki mężczyzny. Na razie nie wiadomo kto zginął w pożarze. Akcja gaśnicza nie była łatwa. Strażacy napotkali na poważne utrudnienia.

Sygnał o pożarze lipska straż pożarna otrzymała w niedzielę, kwadrans przed godziną 11. Płonęła dwukondygnacyjna kamienica z poddaszem przy ulicy Łoteckiego w Solcu nad Wisłą. Na miejscu pojawiły się trzy zastępy Państwowej Straży Pożarnej w Lipsku: dwa samochody gaśnicze oraz jeden z drabiną. Na miejsce dojechały także trzy wozy ochotniczej straży pożarnej.

- Akcja nie należała do najłatwiejszych - przyznaje kapitan Paweł Niewczs, pełniący obowiązki rzecznika prasowego lipskiej straży. - Po pierwsze musieliśmy dowozić wodę, gdyż ze względu na niskie temperatury pozamarzały hydranty. Poza tym w budynku było bardzo duże zadymienie. To utrudniało dostanie się do środka.

Kiedy strażacy weszli już do kamienicy i przeszukali ją, znaleźli zwłoki mężczyzny. Kapitan Niewczas dodaje, że leżały one w pogorzelisku na pierwszym piętrze budynku.

Na razie nie wiadomo, kto zginął w pożarze. Można przypuszczać, że było to właściciel mieszkania, 59-letni mężczyzna. To jednak dopiero będzie potwierdzane. Wiadomo, że tylko jedna osoba mieszkała w kamienicy. Nie było więc konieczności ewakuowania ludzi.

Kamienica jest bardzo zniszczona. Prawdopodobnie zawalił się w niej strop Pożar został opanowany po kilku godzinach, ale straż długo jeszcze pracowała na miejscu wraz z innymi służbami nad ustaleniem przyczyn pożaru.