Ivan Cupić raczej nie zagra w Puławach

Servaas był przez kilka dni w Barcelonie, gdzie odbywały się finałowe mecze mistrzostw świata piłkarzy ręcznych. Oglądał niedzielny finał (Hiszpania zdemolowała Danię 35:19) i sobotni mecz o trzecie miejsce, w którym Chorwacja pokonała Słowenię. W tym drugim pojedynku zagrało trzech zawodników kieleckiego klubu - Słoweniec Uros Zorman oraz Chorwaci Żeljko Musa i Ivan Cupić. Półtorej minuty przed końcem spotkania Cupić, sfaulowany przez rywala, upadł na bark i boleśnie się potłukł. Na pomeczowej konferencji trener Chorwatów Slavko Goluza powiedział wprawdzie, że jego zawodnikowi nic się nie stało, ale według informacji uzyskanych przez Servaasa, prawoskrzydłowy kieleckiego klubu będzie potrzebował kilku dni odpoczynku.

- Ivan minimalnie wybił sobie bark i mocno go potłukł. W poniedziałek przejdzie badania. Z informacji, które dostałem, wynika, że będzie potrzebował 7-10 dni, aby dojść do pełnej sprawności. W Kielcach pojawi się w czwartek, w sobotnim meczu w Puławach raczej nie zagra, choć oczywiście nie można tego wykluczyć - mówi Bertus Servaas.

W najbliższą sobotę Vive Targi Kielce wznawia rozgrywki PGNiG Superligi wyjazdowym meczem z Azotami Puławy. Spotkanie zapowiada się ciekawie, bo zagra trzecia (puławianie) z drugą (kielczanie) drużyną w tabeli. Trener naszego zespołu Bogdan Wenta będzie miał problem, bo drobny uraz kolana "przywiózł" z mundialu drugi, obok Cupicia, kielecki prawoskrzydłowy, Islandczyk Thorir Olafsson.

- Thorir powinien być w sobotę gotowy do gry, uraz nie był taki groźny, na jaki wyglądał. Bardziej martwię się o Manuela Strleka (chorwacki lewoskrzydłowy Vive Targi Kielce, który w meczu mistrzostw świata z Hiszpanią złamał kość śródręcza - przyp. red.). Czeka go siedem tygodni przerwy, ale ponieważ kontuzja dotyczy ręki rzutowej, dojście do pełnej formy zajmie pewnie Manuelowi kolejnych kilka tygodni - mówi Servaas.