W sobotę wieczorem oficer dyżurny kieleckiej policji dostał informację o tym, że w jednym z bloków w kieleckim osiedlu Czarnów kobieta bawi się na zakrapianej imprezie, a jej dzieci są same w mieszkaniu. Stróże prawa ruszyli na miejsce. W mieszkaniu, w którym miała być libacja nikt im nie otworzył, poszli więc tam, gdzie mieszka 44-letnia kielczanka. Otworzyły im dzieci, dopiero wtedy kobieta wróciła do domu.
- W mieszkaniu było czworo dzieci. 14-letnia dziewczynka i trzech chłopców z których najmłodszy miał 1,3 roku, średni 4-lata, najstarszy 13 lat - informuje Justyna Błaszczyk z biura prasowego świętokrzyskiej policji.
44-letnia matka miała w wydychanym powietrzu 2,6 promila alkoholu. Noc spędziła w celi w Komendzie Miejskiej Policji w Kielcach. Młodsze dzieci odwieziono do pogotowia rodzinnego, starsze - do placówki opiekuńczo-wychowawczej.
Jeśli śledczy zdecydują się postawić kobiecie zarzut narażenia na niebezpieczeństwo osób, którymi ma obowiązek się opiekować, będzie jej grozić nawet do pięciu lat więzienia.
- O całej sprawie powiadomiliśmy sąd rodzinny, który uważnie przyjrzy się tej rodzinie - dodaje policjantka.
To drugi w ostatnich dniach przypadek niefrasobliwości dorosłych. Pod koniec tygodnia w Sędziszowie 55-letnia nietrzeźwa (ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu) kobieta opiekowała się 13-miesieczną wnuczką. Gdy policjanci dotarli do 26-letniej matki dziecka, okazało się, że i ona jest pod wpływem alkoholu - miała także około dwóch promili.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?