Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa kontrola w sprawie szpitala w Opatowie

/MLE/
archiwum
Najwyższa Izba Kontroli wciąż sprawdza czy nie doszło do nieprawidłowości przy dzierżawie prywatnej spółce opatowskiego szpitala.

Przed rokiem powiat opatowski wynajął tutejszy szpital przedsiębiorcy z Katowic. - Wyniki kontroli będą znane prawdopodobnie wiosną - informuje Katarzyna Kopeć z Wydziału Prasowego Departamentu Strategii Najwyższe Izby Kontroli w Warszawie. Do tego czasu Izba nie zdradza żadnych szczegółów.
Dopiero po zakończeniu kontroli w Starostwie Powiatowym w Opatowie, urząd wypowie się o jej wynikach.

Przypomnijmy. Na początku sierpnia ubiegłego roku Grzegorz Gajewski, prezes stowarzyszenia Region Świętokrzyski oraz Krzysztof Soczewiński, mieszkaniec Tarłowa poinformowali Najwyższą Izbę Kontroli o możliwości naruszenia zasady gospodarności i rzetelności przy wydzierżawieniu szpitala przez Zarząd Powiatu Opatowskiego. Według autorów, niegospodarność miała polegać na wydzierżawieniu szpitala przez powiat spółce, która na dzień zawarcia umowy nie gwarantowała możliwości wywiązania się z umowy. "Fakt nie posiadania przez spółkę odpowiednich środków finansowych do prowadzenia inwestycji ujawnił się po kilku miesiącach od zawarcia umowy" - podano w piśmie do Najwyższej Izby Kontroli.
Na ostatniej sesji Rady Powiatu (30 stycznia 2013 roku) komisja rewizyjna ujawniła protokół, z którego wynika, że spółka nie wywiązała się z umowy poprzez brak inwestycji, mimo że umowa zobowiązywała do tego spółkę. Na raport Najwyższej Izby Kontroli czeka też Prokuratura Rejonowa w Sandomierzu, prowadząca śledztwo w sprawie prywatyzacji szpitala w Opatowie.

Najwyższa Izba Kontroli zajmowała się już opatowskim szpitalem i starostwem powiatowym. W 2009 roku inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli stwierdzili, że powiat opatowski otrzymał na dokończenie budowy szpitala 24 miliony złotych. Z podarowanej przez Radę Ministrów kwoty wykorzystano jedynie 12,8 miliona złotych. Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, główną przyczyną niewykorzystania dotacji były zaniedbania w zakresie przygotowania inwestycji do realizacji, związane z brakiem dokumentacji projektowej, umożliwiającej kontynuowanie robót budowlano-montażowych. Według kontrolerów, odpowiedzialność ponoszą byli dyrektorzy szpitala. W protokole pokontrolnym z 2009 roku, NIK wskazuje zaniedbania w postaci ponoszenia nieuzasadnionych kosztów przy realizacji inwestycji. Zdaniem NIK przetargi wygrywały też firmy, które nie spełniały wszystkich warunków przetargu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie