Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Szczerski: - Zostałem sam i... jestem szczęśliwy

Iwona ROJEK [email protected]
Dyrektor Piotr Szczerski przyznaje, że lubi kobiety, a one to czują.
Dyrektor Piotr Szczerski przyznaje, że lubi kobiety, a one to czują. Łukasz Zarzycki
Piotr Szczerski, dyrektor Teatru imienia Stefana Żeromskiego mówi, że miłość spada na nas znienacka, ale związek ciężko jest utrzymać.

Piotr Szczerski, od lat dyrektor Teatru imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach. Osoba znana i popularna w naszym regionie. Znany jest też ze słabości do kobiet.

Wczoraj obchodziliśmy Dzień Zakochanych, uważa Pan, że miłość jest najważniejsza w życiu, czy jest nieco przereklamowana, bo równie ważna może być praca, zdrowie, czy zwykły święty spokój?

Miłość zwykle spada na nas znienacka, czujemy się jak zahipnotyzowani, może pojawić się w każdej, najmniej spodziewanej chwili, wymyka się wszelkim regułom. Więc jak nam się to przydarzy, to miłość jest wtedy najważniejsza. A jak akurat nie jesteśmy zakochani, albo nie tworzymy z nikim związku, to wtedy istotniejsza staje się praca, przyjaciele, brydż albo pies. To co jest dla nas akurat ważne, zależy od naszej konkretnej sytuacji. Po co tak generalizować, że zawsze miłość najważniejsza.

Ale osoby samotne mogą czuć się nieswojo w Walentynki?

To kolejny mit, że jak jesteśmy sami, to musimy być nieszczęśliwi. Ja jestem sam i czuję się szczęśliwy. Zajmuję się teraz innymi rzeczami i sprawia mi to zadowolenie. Ten dzień dał nam dużo dobrej energii, ludzie byli dla siebie życzliwsi, nie ma sensu boczyć się na Walentynki, tylko dlatego, że sami nie jesteśmy zakochani. Można ogrzać się w cieple ich miłości, czekając na swoją. Poza tym w Walentynki teatr był przepełniony!

Był Pan w kilku wolnych związkach, miał dwa małżeństwa, trudno jest utrzymać miłość ?

Myślę, że ciężko. Coś zaczyna się pięknie, a potem się kończy. I nie ma na to rady, po co się zadręczać. Sami zawodzimy, zawodzą też nasi partnerzy. Doszedłem do wniosku, że nie jestem monogamistą i nie cierpię z tego powodu. Przyjmuję ten fakt. Na różnych etapach życia byłem z różnymi kobietami, widocznie tego potrzebowałem. Mój syn też jest teraz sam i ja nad tym wcale nie ubolewam. Doszedł do pewnych rzeczy wcześniej, niż ja i dobrze mu z tym. Po co miałby wchodzić w związek, skoro aktualnie mu nie sprosta.

Chyba nie jest Pan wyjątkiem, wielu mężczyzn nie przepada za monogamią?

Też tak uważam. Podobają im się kobiety, lubią zmiany, zdradzają żony, a potem niektórzy idą do spowiedzi i żyją spokojnie dalej. Mnie to nie kręci. Nie lubię udawania, męczenia się z kimś, kłamstw. Nie wyobrażam sobie życia w rodzinnym piekle, które bardzo dużo ludzi sobie funduje na własne życzenie!

W świecie, w którym Pan się obraca na pewno trudniej jest być wiernym, bo jest bardzo dużo pokus, ciągle poznaje się nowych, atrakcyjnych ludzi, wchodzi się w nowe role i skomplikowane układy ….

To bardziej sprawa psychiki, niż nowych ludzi. Gdy aktorka musi odgrywać rolę zdradzanej żony, potem kochanki, później uwodzicielki, za jaki czas porzuconej czy zranionej to ma ona już inną, bardziej odmienną psychikę, niż przykładowo, nikogo nie obrażając, księgowa (moje dziewczyny z księgowości, nie bierzcie tego do siebie!). Dla aktorki wszystko staje się bardziej relatywne. Może być mniej stała w uczuciach … chociaż przykład małżeństwa państwa Bielińskich przeczy tej teorii.

Wszystkie swoje rozstania z kobietami odbiera Pan jako klęskę czy doświadczenia życiowe?

Jak miałyby być to klęski, to powinienem się już nie podnieść, a ja mam się całkiem dobrze. Traktuję to jako swoją drogę życiową, można powiedzieć taka "karma" ... Mam wystarczającą samoświadomość, żeby wiedzieć co jest dla mnie dobre i co mi sprawia radość.

Czyli jeszcze nie spotkał Pan tej jedynej?

I już nie spotkam, ale same Spotkania jakie były ciekawe!

Wygląda Pan bardzo młodo i interesująco, często jest Pan adorowany przez kobiety?

Dziękuję za miłe słowa. Ja po prostu lubię kobiety i one to czują.

A co w kobiecie jest dla Pana najważniejsze?

Na pewno nie uroda, tytko pewien rodzaj wrażliwości, odbieranie w ten sam sposób świata i życia. Duchowość i seksualność.

I wierzy Pan w to, że w dobrym związku może być partnerstwo?

Nie bardzo. Zawsze ktoś okazuje się większym egoistą, kobiety, które wywalczyły niezależność, teraz często są singielkami bez żadnego wsparcia, ja też jako reżyser, człowiek całą duszą oddany teatrowi, również nie dostawałem tego czego potrzebowałem. Jak myślałem o sztuce, która jest niesamowicie zaborcza, to nie miałem głowy do wynoszenia śmieci. Dwie osoby nie mogą realizować się w tym samym stopniu, jedna musi iść na ustępstwa. Jak nie pójdzie, związek się kończy. Życie z indywidualistą jest zawsze bardzo ciężkie.

Seks jest w związku najważniejszy?

Tak seks na pewno tak. I porozumienie dusz i przyjaźń i ... ale to marzenia.

Skoro ciągle mówi się, śpiewa, pisze, zmierza do miłości, to czemu tak dużo związków się rozpada?

Przeżywamy pewnego rodzaju rewolucję obyczajową. Dużym powodzeniem cieszą się obecnie związki partnerskie, bo dziś coraz mniej ludzi wierzy w to, że wytrzyma z danym człowiekiem do końca życia. Nie ufamy sobie, nie ufamy drugim. Dlatego wolimy nie składać deklaracji bez pokrycia.

Nie wolałby Pan być statecznym urzędnikiem z jedną i tą samą żoną?

Absolutnie. Bardzo lubię swoje życie, kreowanie rzeczywistości w teatrze, przygotowywanie repertuaru, reżyserowanie, kompletowanie obsady. Lubię badać różne światy, postawy, zachowania i emocje. Gdybym był urzędnikiem umarłbym z nudów.

W kolejnych sztukach w kieleckim teatrze też będzie się przewijać miłość ?

W każdej, bo widzowie to lubią. Polityka jest ważna, ekonomia jest ważna, ale widzowie najbardziej chcą skonfrontować się z uczuciami bohaterów, sprawdzić czy oni podobnie kochają, cierpią i nienawidzą.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie