Franciszek - papież, który wzbudza sympatię. Dziś z "Echem Dnia" obrazek z wizerunkiem nowego papieża

Mówią o Franciszku

Ksiądz Jerzy Szkiert, salezjanin z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Kielcach: - Wybranie imienia Franciszek kojarzy mi się z ubóstwem, prostotą. Dla mnie, jako księdza, jest to niesamowite wyzwanie, żeby jeszcze poprawić w sobie jakość mojego kapłaństwa i życia salezjańskiego. Jestem zadowolony, bo to wzmocniło we mnie imperatyw do dalszej pracy. To jest znak czasu - Papież Franciszek swoją postawą chce pokazać nam - księżom te wartości, którymi powinniśmy się kierować.

Mirosława Sarna, olimpijka z Meksyku w lekkiej atletyce, znana trenerka: - To jest idealny kandydat na te czasy. Bardzo mi się podobało jego spotkanie ze starszymi kardynałami, którzy ze względu na wiek nie brali udziału w głosowaniu. Powiedział wtedy, że są jak stare wino, które im starsze, tym lepsze. Zresztą on niektóre powiedzenia ma super...Rozwinął później tę myśl mówiąc, że ludzie dojrzali mają duże doświadczenie życiowe, którym mogą się dzielić z młodymi. On mi się kojarzy trochę z Janem Pawłem II, właśnie przez te otwartość, bezpośredniość. Poza tym skierował się ku ludziom biednym, chorym i starym. To jest niesamowite, że wziął się za tę najbiedniejszą stronę świata.

Iwona Wenta, żona trenera Bogdana Wenty, instruktorka w fitness klubie Symetris: - Uderza mnie skromność nowego papieża. Myślę, że on chce zmienić kościół w tym kierunku. Odejść od przepychu, wrócić do prostoty. Do tego z twarzy Franciszka emanują dobroć, ciepło, spokój. Poza tym jak na swój wiek jest sprawny, ma ładną sylwetkę, bo ja patrzę też na to pod kątem swojej pracy. I oby dalej prezentował taką postawę, jak w pierwszych dniach pontyfikatu. Myślę, że dużo osób może wrócić do kościoła.

Wiesław Rożej, prezes Świętokrzyskiego Związku Lekkiej Atletyki: - Pierwsze dni pontyfikatu pokazują, że był to bardzo dobry wybór kardynałów, potrzebowaliśmy takiego papieża na te czasy. Jest odważny, nie trzyma się sztywno protokołu, tylko wychodzi do ludzi, do biednych, chorych. To będzie papież, który będzie blisko człowieka i będzie też chyba dążył do tego, żeby w kościele nie było takiego przepychu, bogactwa. Odbiór jest pozytywny i oby papież jak najdłużej wytrwał w tym swoim działaniu, tak potrzebnym kościołowi.

Pierwsze dni pontyfikatu Franciszka są oceniane bardzo pozytywnie. To papież, który chce być blisko człowieka - szczególnie tego biednego, czy chorego, stawia na prostotę i ubóstwo. - Myślę, że dzięki takiej postawie wiele osób może wrócić do kościoła - mówi Iwona Wenta, żona cenionego trenera Bogdana Wenty.

Franciszek już wiele razy, mimo krótkiego czasu, pokazał, że nie będzie się sztywno trzymał tego protokołu, który powinien obowiązywać papieża. I zapewne jeszcze nie raz zaskoczy swoją ochronę, współpracowników i wiernych. Tak jak to było w czasie inauguracji pontyfikatu, gdy objeżdżał plac Świętego Piotra, poprosił o zatrzymanie samochodu przy grupie niepełnosprawnych, odgrodzonych od niego barierką. Zszedł, żeby ich pobłogosławić, jednego z nich przytulił.

POCHYLA SIĘ NAD UBOGIMI,
CHORYMI, ODWIEDZA WIĘŹNIÓW...

Dla wielu znamienne było już to, że jako papież wybrał imię Franciszek. Jak mówił, jednym z pierwszych powodów tej decyzji było umiłowanie przez Franciszka z Asyżu ludzi ubogich. - Jak wielu ubogich jest jeszcze na świecie. Na jak wielkie cierpienie napotykają...To jest wyzwanie dla kościoła - mówi nowy papież.

Jorge Mario Bergoglio, jeszcze jako kardynał w Argentynie, znany był z tego, że pochylał się nad biednymi, cierpiącymi i nad tymi, którzy gdzieś zagubili się na drogach swojego życia. I widać, że będzie to kontynuował jako następca świętego Piotra. Mszę Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek odprawi w zakładzie karnym dla nieletnich w Rzymie. To istotna zmiana w programie uroczystości, inaugurującej Triduum Paschalne. - Mszę Wieczerzy Pańskiej charakteryzuje ogłoszenie przykazania miłości i gest obmycia nóg. W swej posłudze jako arcybiskup Buenos Aires kardynał Bergoglio miał zwyczaj odprawiać tę mszę w więzieniu, szpitalu lub w przytułku dla ubogich i osób zepchniętych na margines.
Papież Franciszek będzie kontynuował ten zwyczaj, nacechowany prostotą - informuje Watykan.

- Tym na pewno zjednuje serca wielu osób, bo taki powinien być kościół. Być obok człowieka, być z człowiekiem na dobre i na złe - podkreśla Wiesław Rożej, prezes Świętokrzyskiego Związku Lekkiej Atletyki.

FUTBOL TEŻ JEST MU BLISKI,
DOCENIA KUNSZT MESSIEGO

Nowy papież jest pochłonięty duszpasterskimi obowiązkami, ale zapewne, podobnie jak jego poprzednicy, znajdzie też czas na to, żeby śledzić choćby najważniejsze imprezy sportowe. Franciszek jest bowiem fanem futbolu. Jeszcze jako prymas Argentyny kibicował przede wszystkim drużynie San Lorenzo de Almagro Buenos Aires. Ma nawet legitymację członka klubu. Lubi też oglądać efektowne akcje i bramki słynnego Leo Messiego, słynnego argentyńskiego piłkarza, obecnie występującego w FC Barcelonie.

- Dla mnie to jest taki typ sportowy. Tężyzna fizyczna, mimo wieku (ma 76 lat - przyp. red.), energiczność, zdecydowanie, a do tego otwartość na drugiego człowieka - mówi Mirosława Sarna, nasza utytułowana lekkoatletka, olimpijka z Meksyku. Właśnie tą otwartością i serdecznością Franciszek zaskarbił sobie sympatie wielu osób.

- Z jego twarzy biją spokój i dobroć, wygląda na bardzo przyjazną, bezpośrednią osobę. Oby nadal prezentował taką postawę - mówi Iwona Wenta, żona Bogdana Wenty. - Myślę, że już zjednał sobie wielu zwolenników, bo generalnie wzbudza sympatię. Dla mnie to idealny kandydat na te czasy - dodaje Mirosława Sarna.