O tym czym są takie rejsy i jak doszło do ich spotkania kapitan opowiadał na spotkaniu w bibliotece Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Do Kielc przyjechał na zaproszenie Klubu Morskiego Horn.
Żeglowanie po morzu było marzeniem niewidomego szantymena, Romualda Roczenia, który pierwszy raz popłynął właśnie ze Zbierajewskim a potem obaj wymyślili rejs dla innych niewidomych. - By nie czuli się źle, by reszta załogi ich nie wyręczała zdecydowaliśmy, że będzie pół na pół widzących i niewidomych - opowiadał kapitan. Przed pierwszym rejsem był przekonany, że podobne odbywały się już jednak okazało się, że nikt nie miał takiej odwagi. Od 2006 roku, kiedy popłynęła pierwsza grupa odbyło się 15 rejsów.
- Rejs, który miał być jednorazowym eksperymentem, spotkał się z tak dużym zainteresowaniem środowiska niewidomych, że przerodził się w cykliczną, doroczną imprezę pod hasłem "Zobaczyć Morze" - mówi Zbierajewski. W sumie uczestniczyło w nich ponad 200 niewidomych, w tym niewidomi z Norwegii, Włoch, Łotwy i innych krajów. Są to jedyne tego typu rejsy na świecie i jak mówi kapitan niewidomym pozwalają poznać świat, przekroczyć bariery. - Na pokładzie miałem panią, która po utracie wzroku przez 6 lat nie wychodziła z domu. Bardzo się bała, ale potem dziękowała nam za to, że wróciła do życia, to jest ważniejsze od wszystkich nagród.
Zbierajewski uważa że udział w rejsach jest ważniejszy dla ludzi widzących. - Przekonują się, że niewidomi to tacy sami ludzie jak oni, tylko, że nie widzą - podsumowuje z humorem. Udział w rejsach Zobaczyć morze może brać każdy a jak podkreśla kapitan, co którzy się zgłaszają, są wspaniałymi ludźmi. Szczegóły na temat koeljnych rejsów na stronie http://www.zobaczycmorze.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
