Firmy z Europy chcą wdrażać w Radomiu kartę miejską

Do przetargu na wdrożenie karty miejskiej w Radomiu zgłosiły się firmy nie tylko z Polski, ale tez z Hiszpanii, czy Norwegii. Najtańsze firma chce niecałe 8,5 miliona złotych, najdroższa - ponad 14.

Karta miejska w Radomiu będzie kawałkiem plastiku wielkości dowodu osobistego. Zastąpi papierowe bilety okresowe, będzie można na niej zakodować również dowolną kwotę pieniędzy i przykładać do kasownika zamiast kasować zwykłe bilety. Później karta miejska mogłaby zastąpić bilety parkingowe w, legitymacje szkolne, studenckie, karty biblioteczne czy bilety wstępu na baseny. Wszystko na jednym kawałku plastiku.

Poza samą kartą w ramach jednej inwestycji, na którą miasto dostało pieniądze z Unii Europejskiej na 44 przystankach staną elektroniczne wyświetlacze pokazujące rzeczywisty czas odjazdu autobusu, a w samych pojazdach pojawią się nowe, elektroniczne wyświetlaczy i system GPS, który pozwoli na kontrolę punktualności co do sekundy.

TRZY OFERTY

Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji zarezerwował na ten cel prawie 9 milionów złotych. W czwartek otwarte zostały oferty w przetargu na wdrożenie systemu. Najtańszą ofertę, na 8,4 miliona złotych złożyła polska firma R&G z Mielca. Zaoferowała też najdłuższą, bo aż pięcioletnią gwarancję. Ofertę droższą o ponad 4 miliony miliony złotych przedstawiło konsorcjum dwóch firm: GMV Innovating Solutions z Warszawy i Grupo Mecanica del Vuelo Sistemas z Madrytu. Polsko-hiszpańskie konsorcjum za wdrożenie karty miejskiej i Systemu Dynamicznej Informacji Pasażerskiej zażądało ponad 12,5 miliona złotych. Zaproponowało też trzyletnią gwarancję. Najdroższe jest oferta firmy FARA ASA z Trondheim. Opiewa na kwotę prawie 15 milionów złotych. Norwedzy zaproponowali trzy lata gwarancji.

Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji sprawdza teraz oferty pod kątem formalnym, rozstrzygnięcie nastąpi w maju. System karty miejskiej ma ruszyć w przyszłym roku.