Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni uważają, że gmina jest dyskryminowana przy podziale promes. Będą interweniować u premiera

Klaudia TAJS [email protected]
O interwencję u premiera i wojewody podkarpackiego w sprawie zbyt niskich promes na usuwanie skutków powodzi upominał się między innymi radny Krzysztof Maruszak.
O interwencję u premiera i wojewody podkarpackiego w sprawie zbyt niskich promes na usuwanie skutków powodzi upominał się między innymi radny Krzysztof Maruszak. Klaudia Tajs
Radni Gorzyc uważają, że gmina jest dyskryminowana przy podziale pieniędzy na usuwanie skutków wielkiej wody

To skandal, by gmina, która najbardziej ucierpiała podczas powodzi, była na ostatnim miejscu przyznawanych promes na usuwanie skutków powodzi - tak twierdzi część radnych Gorzyc. I będą interweniować o zwiększenie wysokości promes u wojewody podkarpackiego i premiera Donalda Tuska.

Podczas ostatniego rozdania promes gmina Gorzyce na tle pozostałych gmin powiatu tarnobrzeskiego wypadła najsłabiej. Gmina Baranów i Grębów dostały po 500 tysięcy złotych, a Nowa Dęba 150 tys. zł. Miasto Tarnobrzeg otrzymało 1,5 miliona złotych, a tarnobrzeski starosta 1 milion 600 tysięcy złotych. Tymczasem gmina Gorzyce otrzymała 200 tysięcy złotych, które przeznaczy między innymi na remont uszkodzonego przez wodę budynku komunalnego we Wrzawach. Wysokościom promes przyjrzeli się gminni radni podczas posiedzenia komisji budżetowej i stwierdzili, że tej sprawy tak zostawić nie można.

NA SZARYM KOŃCU

- To są kpiny i skandal, gmina Gorzyce po raz drugi czy trzeci pod względem promes jest na ostatnim miejscu - mówił radny Krzysztof Maruszak. - Nowa Dęba dostała pieniądze, a nie mieli wody. Ktoś to powinien zweryfikować. Trzeba napisać pismo, żeby to poszło w eter. Mówią, że tyle dostaliśmy, bo wójt tyle chciał.

Radnego poparła Maria Wydro, radna Wrzaw. - Pismo trzeba napisać po chłopsku, nie ceregielić się - proponowała radna Wydro. - Trzeba zapytać mieszkańców Wrzawa może mają zdjęcia z powodzi, bo może urzędnikom wydaje się, że my na wyspie mieszkamy i tylko naciągamy.

NIE MAMY SWOICH

Pytany o przyczyny przyznania tak niskiej promesy Marian Grzegorzek, wójt Gorzyc stwierdził. - Nie mamy nikogo w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji - stwierdził wójt.

Jego wypowiedź uzupełnił Jan Czech sekretarz gminy, który przypomniał radnym, że wyjściowym dokumentem przy określaniu wysokości promes jest stwierdzenie szkód przez komisję na terenie poszkodowanej gminy - dodał sekretarz. - Generalnie szkody na obszarach zalanych zostały zakwalifikowane lub nie przez przedstawiciela pana wojewody. Ale przypomnę, że łącznie, gdy podliczymy kwotę pomocy dla naszej gminy, to nie jest źle.

Małgorzata Oczoś, rzecznik wojewody podkarpackiego zapewnia, że znajomość władz gminy w Ministerstwie Cyfryzacji i Administracji nie zapewni zwiększenia promesy. Podobnie, jak znajomość w urzędzie wojewódzkim. - To lokalny samorząd wskazuje inwestycje, które należy zakwalifikować do realizacji w ramach przyznanych środków na usuwanie skutków powodzi - tłumaczy Małgorzata Oczoś.

- Lista jest weryfikowana przez specjalną komisję. Jeśli samorząd nie wskaże strat, to ani wojewoda, ani ministerstwo nie będzie znało potrzeb gminy z zakresu usuwania skutków powodzi.

Dotacje przydzielone gminie Gorzyce na podstawie zawartych umów z Ministrem Spraw Wewnętrznych na lata 2010 i 2011 oraz wojewodą podkarpackim w 2012 i przyznaną w 2013 roku promesa wynoszą ponad 11 milionów złotych. Jak zapewnia rzecznik Małgorzata Oczoś, na tle innych podkarpackich gmin to dobry wynik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie