Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bosch przejmuje rzeszowski Zelmer. To największa prywatyzacja na Podkarpaciu

Zdzisław SUROWANIEC
Prezes Zelmeru Janusz Płocica przy wystawie odkurzaczy w sali posiedzeń zarządu. Jego zdaniem znak Zelmeru oparł się czasowi i jest świetnym logo rynkowym.
Prezes Zelmeru Janusz Płocica przy wystawie odkurzaczy w sali posiedzeń zarządu. Jego zdaniem znak Zelmeru oparł się czasowi i jest świetnym logo rynkowym. Zdzisław Surowaniec
Dobiega końca samodzielność podkarpackiej firmy Zelmer - po Philipsie największego w Europie Środkowo-Wschodniej producenta sprzętu gospodarstwa domowego.

41 fabryk

Linia montażu "wodników” czyli odkurzaczy z wodnym filtrem. Na tablicy świetlnej widać precyzyjne wyliczenie jak przebiega montaż i jakie jest
Linia montażu "wodników” czyli odkurzaczy z wodnym filtrem. Na tablicy świetlnej widać precyzyjne wyliczenie jak przebiega montaż i jakie jest odchylenie od planu. Zdzisław Surowaniec

Linia montażu "wodników" czyli odkurzaczy z wodnym filtrem. Na tablicy świetlnej widać precyzyjne wyliczenie jak przebiega montaż i jakie jest odchylenie od planu.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

41 fabryk

Koncern BSH Bosch und Siemens Hausgeräte GmbH z siedzibą w Monachium powstał w 1967 roku jako joint venture firm Robert Bosch i Siemens. W 2012 roku wygenerował sprzedaż na około 9,8 miliardów euro. Ma 41 fabryk w 13 krajach w Europie, Stanach Zjednoczonych, Ameryce Łacińskiej i Azji. Wraz z siecią sprzedaży i serwisu posiada około 70 firm w 50 krajach, z ponad 46 tysięcy pracowników.

Przed miesiącem urząd antymonopolowy dał zgodę na przejęcie rzeszowskiej spółki przez BSH Bosch und Siemens Hausgeräte GmbH - jednego z wiodących producentów sprzętu gospodarstwa domowego na świecie.

Niemiecki koncern przejmie legendarny zakład, którego wyroby są niemal w każdym polskim domu. To będzie największa na Podkarpaciu prywatyzacja, dwa razy większa od kupna przez Chińczyków części cywilnej Huty Stalowa Wola. Bosch, jeśli zgarnie wszystkie akcje, gotów jest na kupno Zelmeru wyłożyć 600 milionów złotych. Deklaruje też, że dołoży kilkadziesiąt milionów złotych na rozwój.

SOLIDNY ZAWODNIK

- Bosch nie kupuje Zelmera okazyjnie lub z litości, jako ofiary losu, lecz jako solidnego zawodnika, którego przesunie ze środka peletonu na przód - mówi o przyszłości prezes rzeszowskiej spółki Janusz Płocica.

W czasie ośmioletnich rządów Janusza Płocicy spółka rozkwitła. W styczniu 2005 roku Zelmer miał wejście smoka na warszawski parkiet. W pierwszym dniu notowań cena akcji podskoczyła o 36,4 procent, 18 złotych za walor. Kiedy w zeszłym roku spółka-córka BSH Sprzęt Gospodarstwa Domowego wezwała do sprzedaży 100 procent akcji Zelmera, wystawiła cenę 40 złotych za akcję, o jedną trzecią więcej niż wynosiła wtedy jej wartość.

Kilka miesięcy trwały poszukiwania strategicznego inwestora. Jak wspomina prezes Płocica, brano pod uwagę największe koncerny amerykańskie, rosyjskie, chińskie, koreańskie, niemieckie i francuskie. Było się o co ubiegać. Zelmer miał 674 milionów złotych przychodu za 2011 rok, 748 prognozy za 2012 rok. Zanim jednak do tego doszło, Zelmer przeszedł przez czyściec. - To, co wiązało się ze zmianą systemu socjalistycznego na wolnorynkowy, jak w soczewce obserwowaliśmy w Zelmerze - przypomina Janusz Płocica.

NA KRAWĘDZI

Rzeszowski producent zatrudniał kiedyś ponad 5 tysięcy pracowników. By powstał odkurzacz, należało wytwarzać i śrubki. Zakład posiadał też tuczarnię trzody chlewnej, żeby mieć mięso dla pracowników na wkładkę do zupy regeneracyjnej. Miał klub sportowy, przedszkole, hotel, ośrodek wypoczynkowy w Bieszczadach z jedyną w tych górach czarną trasą narciarską i z wyciągiem.

Po upadku starego ustroju przedsiębiorstwo stanęło na krawędzi: banki przestały kredytować firmę, która nie potrafiła sprzedawać z zyskiem. Zaczęły się strajki, ostre konflikty. Falstartem zakończyła się próba pierwszej prywatyzacji za rządów Sojuszu Lewicy Demokratycznej w połowie lat 90. XX wieku. Powstały w tym czasie spółki pracownicze na bazie majątku Zelmera. Za rządów AWS i ministra skarbu Emila Wąsacza sprawą spółek zajęła się prokuratura. I choć sąd nie skazał w tej sprawie nikogo, zamieszanie sprawiło, że prywatyzację wstrzymano. Prawdziwe przemiany rozpoczęły po roku 2005, kiedy Zelmer wymknął się spod państwowego nadzoru i trafił na giełdę.

ZROZUMIEĆ KLIENTA

- Przy decyzji co dalej zastanawialiśmy się nad produkcją w różnych miejscach świata. Bliskość Politechniki Rzeszowskiej, przyjaźnie nastawionej do przemysłu, była jedną z przesłanek przemawiających za zbudowaniem nowoczesnej fabryki właśnie w Rzeszowie - mówi prezes Płocica. I dodaje: - Cała tajemnica sukcesu tkwiła też w tym, że spróbowaliśmy zrozumieć klienta, który kupi towar, jeżeli mu się spodoba. Musiał się więc zmienić produkt. I producent.

Od Zelmeru odłączyło się i sprywatyzowało dziesięć zakładów. Wszystkie nadal produkują. Większość mogłaby już nawet zrezygnować ze współpracy z Zelmerem bez zagrożenia upadkiem. Nawet jeśli trochę osób przy własnościowych przekształceniach straciło pracę, to po latach w tych spółkach pracuje więcej ludzi niż przed prywatyzacją.

- Żyjemy w globalnej wiosce, wszędzie na półce są podobne produkty. Świetnie dajemy sobie radę na co dzień, ale jesteśmy dużą firmą rzeszowską, sporą firmą podkarpacką, średniej wielkości polską i maleńką z punktu widzenia światowego - ocenia prezes Płocica. Jego zdaniem, gdyby Zelmer wystartował 30 lat temu z taką dynamiką, werwą, z takimi pomysłami, jak teraz, stałby się światowym przedsiębiorstwem, które przejmowałoby duże i dobre firmy.

Oferta Zelmeru

Prezes Zelmer PRO Marcin Tomkiewicz na linii montażu maszynek do mięsa.
Prezes Zelmer PRO Marcin Tomkiewicz na linii montażu maszynek do mięsa. Zdzisław Surowaniec

Prezes Zelmer PRO Marcin Tomkiewicz na linii montażu maszynek do mięsa.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

Oferta Zelmeru

W ofercie Zelmeru są: odkurzacze, czajniki, miksery i blendery, filtry do wody, parowary, ekspresy przelewowe i wysokociśnieniowe, krajalnice, roboty kuchenne, frytkownice, tostery i opiekacze, suszarki do produktów spożywczych, kuchenki mikrofalowe, wyciskarki i sokowirówki, kuchenki indukcyjne elektryczne, wagi kuchenne, urządzenia do gotowania, maszynki do mielenia, okapy kuchenne, wypiekacie do chleba, urządzenia do zabudowy, oczyszczacze powietrza, wentylatory, grille elektryczne, nawilżacze powietrza, golarki elektryczne, suszarki do włosów, wagi, strzyżarki i trymery, patelnie i garnki.

W ŚWIATOWEJ CZOŁÓWCE

Co Zelmerowi daje mariaż z Boschem? - Nie chodzi już tylko o to, aby gonić świat, ale by to świat gonił nas. Bosch od lat utrzymuje się w światowej czołówce. Wytwarzamy milion odkurzaczy rocznie, moglibyśmy dziesięć milionów, ale czy je sami sprzedamy? Nie! Jeżeli w większej rodzinie uda nam się sprzedać dziesięć milionów odkurzaczy, będziemy największym producentem na świecie! Mając takie perspektywy, zyskamy środki i w dwójnasób zadbamy, żeby nasze produkty były najlepsze, najbardziej niezawodne, zatrudnimy najznakomitszych inżynierów nie tylko zresztą w Polsce. Będziemy nie do wywrócenia - snuje plany szef Zelmeru.

Podkarpacka fabryka u nowego właściciela ma zachować znak firmowy, powstały w latach 60. zeszłego wieku. To skrót od nazwy Zakłady Elektromechaniczne Rzeszów. - Nasza nazwa to część legendy, ale wydaje się też dobrze dopasowana do współczesności. Brzmi inżyniersko, z niemiecka, taki solidny germański inżyniering. Mieliśmy szczęście, że pomysł z innej epoki okazał się tak uniwersalny - ocenia Janusz Płocica.

KLIMATYZOWANA HALA

Świetnym pociągnięciem była decyzja o zamknięciu starej fabryki w centrum miasta. Nowa klimatyzowana hala stanęła w Rogoźnicy na przedmieściu Rzeszowa, na obszarze objętym Specjalną Strefą Ekonomiczną Euro-Park Mielec. W obiekcie o powierzchni ponad 32 tysięcy metrów kwadratowych działa już 15 linii produkcyjnych odkurzaczy oraz sprzętu kuchennego. Zdolności produkcyjne sięgają 2,6 miliona sztuk drobnego sprzętu gospodarstwa domowego rocznie. To królestwo Marcina Tomkiewicza, prezesa Zelmer Pro. Młody, kipiący energią biznesmen, zdobywał doświadczenia w znanych koncernach. Bez kompleksów kieruje rzeszowską spółką. - Produkcja jest moją pasją - mówi z dobitnie i z przekonaniem.

Pracownik ma koło siebie minimum części do montażu. Są one sukcesywnie dostarczane na stanowiska, w miarę potrzeb przywożone "just in time" z magazynu wysokiego składowania. Co 5 sekund schodzi z taśmy nowy produkt, dziennie od 11 do 14 tysięcy. Pracuje tu 130 maszyn wtryskowych. - Na pewno nie jest łatwo niektórym pracownikom przestawić się na inny sposób pracy w nowej fabryce. Ale tego wymaga od nas klient. Musimy szybko reagować, aby być coraz bardziej konkurencyjnym - uważa prezes Zelmer Pro. Latem sezonowy wzrost produkcji sięga nawet 30 procent! Wtedy na 5 miesięcy spółka zatrudnia około 300 pracowników tymczasowych. Trzeba ich wcześniej skutecznie przeszkolić, aby zapewniać wysoką jakość produktów.

Na linii przy pracowniku jest tylko tyle części ile jest niezbędne do montażu wyrobu.
Na linii przy pracowniku jest tylko tyle części ile jest niezbędne do montażu wyrobu. Zdzisław Surowaniec

Na linii przy pracowniku jest tylko tyle części ile jest niezbędne do montażu wyrobu.
(fot. Zdzisław Surowaniec )

NAJLEPSZY BIZNES

Zdaniem Janusza Płocicy, planowane przejęcie Zelmera przez Boscha nie jest powodem niepokoju dla pracowników i członków zarządu: - Menedżerowie Zelmeru w ostatnich latach przeszli chyba najlepszy na świecie uniwersytet biznesowy. To, co robiliśmy w Rzeszowie, złożyło się na powodzenie firmy, ale była to też wszechstronną i intensywną edukacją - ocenia prezes. - Może nie znajdujemy się jeszcze w ścisłej światowej czołówce, ale z pewnością nie musimy się wstydzić naszych umiejętności. A może się okaże, że część menedżerów awansuje do wagi ciężkiej lub wykorzysta wiedzę i doświadczenie w innych firmach? Damy sobie radę w nowej rodzinie. I poza tą rodziną - też.

- Czy zatem nowy właściciel usłyszy od pana i załogi "Yes, we can?" - pytamy prezesa. Janusz Płocica bez namysłu odpowiada: - Nie tylko "Yes, we can", ale także "we want": nie tylko potrafimy, ale i chcemy. I Bosch to docenia. Kupuje nie tylko fabrykę, ale i organizm z witalną siłą ludzką, dążącą do rozwoju. Im trochę owej witalności brakuje i szukają jej. Przez alians z nami dostaną także porcję świeżej krwi, która dodatkowo pobudzi kolosa do większej aktywności.

Najnowocześniejsza na świecie hala Zelmeru do montażu sprzętu AGD.
Najnowocześniejsza na świecie hala Zelmeru do montażu sprzętu AGD. Zdzisław Surowaniec

Najnowocześniejsza na świecie hala Zelmeru do montażu sprzętu AGD.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie