Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

130 tysięcy złotych odszkodowania za represje dla Andrzeja Sobieraja

Piotr KUTKOWSKI [email protected]
- Sąd przyznał mi odszkodowanie tylko za czas spędzony w ośrodkach internowań, nie uwzględnił natomiast związanych z tym innych strat – twierdz Andrzej Sobieraj
- Sąd przyznał mi odszkodowanie tylko za czas spędzony w ośrodkach internowań, nie uwzględnił natomiast związanych z tym innych strat – twierdz Andrzej Sobieraj Piotr Kutkowski
Sąd Apelacyjny w Lublinie przyznał Andrzejowi Sobierajowi, pierwszemu szefowi radomskiej "Solidarności" 130 tysięcy złotych zadośćuczynienia za doznane przez niego ze strony komunistycznych władz represje. To dwa razy więcej, niż przyznał mu Sąd Okręgowy w Radomiu, ale i ta kwota go nie satysfakcjonuje.

Andrzej Sobieraj za okres spędzony w więzieniu i represje, jakie go spotkały otrzymał przed kilkoma laty wyrokiem sądu 25 tysięcy złotych. To była maksymalna stawka, jaką określały obowiązujące wówczas przepisy. Zostały one jednak podważone, co stworzyło możliwość dochodzenia przez poszkodowanych wyższych, nie ograniczonych górną granicą kwot. Z tego przepisu skorzystał Andrzej Sobieraj występując ponownie do sądu i wnosząc o 700 tysięcy złotych zadośćuczynienia i 500 tysięcy złotych odszkodowania.

W grudniu 2012 roku Sąd Okręgowy w Radomiu przyznał mu 65 tysięcy złotych. Zdaniem Andrzeja Sobieraja była to zbyt mała kwota, dlatego wystąpił z apelacją. Sąd Apelacyjny zmienił orzeczenie radomskiego sądu podwyższając kwotę zadośćuczynienia do 130 tysięcy złotych.

PO APELACJI

Andrzej Sobieraj uważa, że i ta kwota jest zbyt mała: - Sąd przyznał mi odszkodowanie tylko za czas spędzony w ośrodkach internowań, nie uwzględnił natomiast związanych z tym innych strat, w tym strat poniesionych w po wyjściu na wolność. Tymczasem w przypadku innych represjonowanych przyznawano nawet 20 tysięcy złotych za czterogodzinne aresztowanie. Jak się to ma do mojego zadośćuczynienia? - mówił nam Andrzej Sobieraj.

Jego zdaniem każda z osób represjonowanych powinna wnioskować o godziwe odszkodowanie. Tym bardziej w sytuacji, gdy państwo sowicie opłaca od lat wielu lat tych, którzy w latach PRL żyli z gnębienia opozycji.

KRYTYKA

Pytany co sądzi o osobach, które krytykują go za żądanie odszkodowania odparł: "tak robią ci, którzy sami wówczas nie walczyli i nie mają podstaw, by się o odszkodowania ubiegać".

Jak się dowiedzieliśmy Andrzej Sobieraj zamierza teraz za pośrednictwem pełnomocnika wystąpić do Sądu Najwyższego o podwyższenie orzeczonej kwoty, nie precyzując jednak, o jaką kwotę chodzi. - Pozostawiam to do uznania sądu - dodał.

Andrzej Sobieraj w 1980 roku został przewodniczącym radomskiej "Solidarności", związkiem kierował do momentu internowania 13 grudnia 1981 roku. Za kratkami przebywał ponad rok, najdłużej z internowanych w radomiu. Po wyjściu na wolność wznowił działalność opozycyjną, był jeszcze wielokrotnie zatrzymywany potem wyemigrował do Australii, gdzie stał na czele organizacji polonijnej Support d for Solidarity niosącej pomoc dla działaczy w Polsce oraz organizującej manifestacje patriotyczne. Obecnie znowu mieszka w Radomiu, jest współtwórcą Ogólnopolskiej Federacji Osób Internowanych i Represjonowanych i autorem książki "Radomska droga do wolności".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie