Dyskusja odnośnie planu zagospodarowania przestrzennego obszaru, na którym znajduje się kielecki dworzec PKS i należące do niego tereny, odbyła się wczoraj w kieleckim ratuszu. Uczestniczyli w niej - byli i obecni - pracownicy PKS, przedstawiciele nowego właściciela, miasta, kieleccy radni oraz inne zainteresowane osoby.
Pod koniec marca Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Kielcach zostało kupione. Za 9,8 miliona złotych nabyła je, czyli charakterystyczny budynek dworca wraz z przyległymi do niego gruntami, około 4 hektarów przy ulicy Czarnowskiej, spółka PKS 2 z Warszawy. Nowy inwestor przedstawił koncepcję zagospodarowania tego terenu - chce tam stworzyć Zintegrowane Centrum Komunikacyjne. W jego skład wchodziłaby także galeria handlowa o powierzchni do 16 tysięcy metrów kwadratowych. Ta koncepcja została ostro skrytykowany przez Artura Hajdorowicza, dyrektora Biura Planowania Przestrzennego w Urzędzie Miasta Kielce. W związku z tym PKS 2 zaprezentował nową, poprawioną wersję projektu. Ta zakładała odsłonięcie frontu dworca, czyli jego charakterystycznej kopuły.
W poniedziałek dyskutowano na dworcu, wczoraj miasto Kielce zorganizowało kolejna dyskusję. I choć rozpoczęła się ona spokojnym wstępem dyrektora Hajdorowicza, to potem przybrała formę dosyć żywej dyskusji. A uczestniczyło w niej wiele osób reprezentujących różne środowiska, których kwestia modernizacji dworca interesuje.
Dyskusję rozpoczął Marek Wołoch, likwidator spółki. - Jeżeli dzisiaj miasto mówi o szczegółach, jak dworzec zostanie wykorzystany, co na jego obszarze będzie się działo, to ja zadaję podstawowe pytanie: dlaczego miasto nie jest właścicielem tego dworca?
Pracownik PKS: - Dworzec nie powinien być przebudowywany. Spełnia on wszelkie warunki do odprawy pasażerów. Przecież zaplanowano go do obsługi podróżnych i ten cel jest dobrze realizowany. Poza tym jego przebudowa wiąże się z ingerencją w różne jego elementy konstrukcyjne. Dworzec jest unikatem nawet na skalę europejską i dlatego powinien spełniać tę funkcję, jaką spełnia do tej pory, czyli pasażerską.
Głos w dyskusji zabrali też kieleccy architekci. - Nie jest nam obojętne, co się w mieście dzieje. Dlatego przyglądamy się koncepcji zaproponowanej przez inwestora. A tu mamy taką sytuację, że owa koncepcja jest oszukaństwem. To manewr wizualizacji. Sprawdziliśmy ją i okazało się, że są oszukane wysokości. W niej nie ma dworca - stwierdziła Alicja Bojarowicz.
W podobnym tonie wypowiedział się jej kolega z branży. - Przedstawiona koncepcja inwestora nie jest dobra, bo kiedy powstanie centrum handlowe, to cały budynek dworca niknie - stwierdził Wojciech Gwizdak, prezes kieleckiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich.
Z kolei ich kolega Andrzej Głowacki odniósł się do słów Marka Wołocha o terenach, gdzie teraz znajduje się parking. - To obszar, który jest żyłą złota. Czy wy nie dostrzegacie tego? Jeśli tam obiekt pełnił będzie funkcję komercyjną, to będzie miał szansę zarabiać - zaznaczył.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?