Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polityczna walka o władzę w Nowej Dębie z referendum w tle

Klaudia TAJS
Przedmiotem planowanego referendum będą trzy sprawy, które ujęto w trzech pytaniach.
Przedmiotem planowanego referendum będą trzy sprawy, które ujęto w trzech pytaniach. Klaudia Tajs
W najbliższych dniach, Wiesław Ordon, burmistrz Nowej Dęby skieruje do mieszkańców list otwarty.
W kwietniu tego roku Wiesław Ordon otrzymał tytuł "Samorządowy Menedżer Regionu” w VIII edycji rankingu "Filary Polskiej Gospodarki
W kwietniu tego roku Wiesław Ordon otrzymał tytuł "Samorządowy Menedżer Regionu” w VIII edycji rankingu "Filary Polskiej Gospodarki 2012”. Do tytułu nominowany był przez samorządowców z Podkarpacia. W rankingu Wiesław Ordon zajął siódme miejsce. Klaudia Tajs

W kwietniu tego roku Wiesław Ordon otrzymał tytuł "Samorządowy Menedżer Regionu" w VIII edycji rankingu "Filary Polskiej Gospodarki 2012". Do tytułu nominowany był przez samorządowców z Podkarpacia. W rankingu Wiesław Ordon zajął siódme miejsce.
(fot. Klaudia Tajs)

- Jest ktoś kto wygrał przetarg na przejęcie władzy w Nowej Dębie. Przetarg wygrywa Klub "Ratusz", który bierze sobie podwykonawcę, Grupę Inicjatywną - sugeruje Wojciech Serafin, przewodniczący Rady Miejskiej w Nowej Dębie. - Referendum to nie nasza inicjatywa - odpiera zarzuty Janina Lubera z Opozycyjnego ratusza.

Informację o zamiarze przeprowadzenia referendum gminnego można znaleźć już na oficjalnej stronie Urzędu Miasta i Gminy Nowa Dęba. Przedmiotem referendum będą trzy sprawy. Pierwsze pytanie brzmi: Czy jesteś za zawierzeniem naszego miasta i gminy Bogu i obraniem świętej Rity (patronka w sprawach trudnych i beznadziejnych), na patronkę Nowej Dęby, które to zawierzenie będzie się wyrażać poprzez uzupełnienie herbu Miasta i Gminy Nowa Dęba o znak Krzyża Kapliczki koloru białego na drzewie dębu z bukietem czerwonych róż na dole pionowej belki Krzyża?

W drugim pytaniu mieszkańcy wypowiedzą się czy są za likwidacją Straży Miejskiej w Nowej Dębie? W trzecim: Czy są za odwołaniem Wiesława Ordona burmistrza Nowa Dęby i Rady Miasta przed upływem kadencji?

Zdaniem Grupy Inicjatywnej rewitalizacja centrum Nowej Dęby jest nieprzemyślanym wydawaniem pieniędzy.

Zdaniem Grupy Inicjatywnej rewitalizacja centrum Nowej Dęby jest nieprzemyślanym wydawaniem pieniędzy. Klaudia Tajs

Zdaniem Grupy Inicjatywnej rewitalizacja centrum Nowej Dęby jest nieprzemyślanym wydawaniem pieniędzy.
(fot. Klaudia Tajs)

UZASADNIENIE REFERENDUM

Swoją decyzję o przeprowadzeniu referendum Grupa Inicjatywna tłumaczy w ten sposób. Władze Nowej Dęby od kilku już lat prowadzą niebezpieczną politykę zadłużania miasta. Zadłużenie w tym roku ma przekroczyć 22 miliony złotych, co w obliczu nadchodzącego kryzysu demograficznego oraz związanego z nim kryzysu gospodarczego naszego miasta, kraju i całej Europy drastycznie może zagrażać realizacji podstawowych zadań samorządu, nie wspominając już o inwestycjach w rozwój miasta i gminy Nowa Dęba.

Ponadto władze Nowej Dęby nagminnie ignorują opozycję oraz mieszkańców bagatelizując ich głos na sesjach Rady Miejskiej. Władze Nowej Dęby nie podejmują wysiłku myślenia o interesach rodzin z dziećmi, osób starszych, niepełnosprawnych, bezrobotnych, samotnych. Jest także zarzut dotyczący braku realnej polityki planowania

NOWY SPOŁECZNIK

Pełnomocnikiem grupy inicjatywnej mieszkańców został Janusz Piotr Markowicz z Nowej Dęby, nauczyciel w jednej z miejscowych szkół. Poproszony o komentarz odsyła do swojego bloga. Większość z 15 radnych zobaczyło go po raz pierwszy dwa miesiące temu. Pojawienie się na kwietniowej sesji nowej twarzy i zaangażowanie przedstawiciela młodego pokolenia, który jak sam przyznał do wystąpienia przygotował się do późnych godzin nocnych, wzbudziło ogólne poruszenie. Poruszenie tym większe, że tak dobrze przygotowane merytorycznie wystąpienie dla nowodębskich radnych i władz, było swoistym novum. - Wypowiedziałem się wówczas, że jestem pełen podziwu dla wykonanej przez tego młodego człowieka pracy - przyznaje Zygmunt Żołądź, wiceburmistrz Nowej Dęby. - Jego pytania dotyczyły funkcjonowania gminy, dokładniej mówiąc konkretnych dziedzin życia jak budownictwa mieszkaniowego, cen działek, gruntów, inwestycji i zadłużenia. W rozmowie z burmistrzem komentowałem wystąpienie stwierdzając, że mimo błędów merytorycznych, to dobrze, iż młode pokolenie interesuje się samorządnością, bo kiedyś będą musieli przejąć władzę w gminie.

Po zadaniu pytań młody mieszkaniec otrzymał zapewnienie przewodniczącego rady miasta, że odpowiedzi na wszystkie pytania zostaną mu udzielone podczas majowej sesji.

ZMIANA FRONTU

Jednak po wydarzeniach z majowej sesji optyka radnych i władz miasta zmieniła się. Okazało się, że mimo uzyskanych odpowiedzi na szereg pytań zadanych podczas kwietniowej sesji, Janusz Piotr Markowicz, miał już swoje zdanie odnoszące się do oceny pracy lokalnych samorządowców. Wypowiedź, która koncentrowała się głównie wokół krytycznych działań samorządowców zwieńczył przekazaniem wniosku z zamiarem przeprowadzenia gminnego referendum. Siedzących na sali radnych, władze miasta i zaproszonych gości zatkało.

Informacja o zamiarze przeprowadzona referendum została zamieszczona już na stronie internetowej rzędu miasta. Powiadomiony został również Komisarz Wyborczy w Tarnobrzegu. Procedura przeprowadzenia referendum ruszyła.

CO NA TO WŁADZA?

Wiesław Ordon, burmistrz Nowej Dęby nie chce komentować sprawy. Prosi o zrozumienie sytuacji i odsyła po komentarz do swojego zastępcy Zygmunta Żołądzia który nie kryje, że największym zaskoczeniem z chwilą zgłoszenia na sesji zawiadomienia o zamiarze przeprowadzenia referendum, było jego uzasadnienie. - Od pewnego czasu padały argumenty ze strony opozycji, (Klub Radnych Ratusz) a teraz Pana Markowicza, że gmina jest nadmiernie zadłużona i grozi to konsekwencjami, co jest nieprawdą - przekonuje zastępca. - Wydaje mi się, że jest to próba wywarcia wrażenia na mieszkańcach poczucia zagrożenia.

Obecne zadłużenie gminy Nowa Dęba wynosi 19 milionów 800 tysięcy złotych. (przy budżecie 61 milionów). - Wobec tych zarzutów sięgnęliśmy po dane statystyczne, by porównać się do innych samorządów - tłumaczy zastępca burmistrza. - W 2011 roku mieliśmy 34 procent zadłużenia. Okazuje się, że w regionie jesteśmy gminą o jednym z niższych poziomów zadłużenia. Zadłużenie Dębicy sięga 50 procent, Lubaczowa 52 procent, Kolbuszowej 42 procent. Bez zadłużenia nie moglibyśmy realizować inwestycji i skorzystać z dotacji unijnych.

Realizowane dziś inwestycje są znaczące. Kryty basen, wyremontowany wzorcowo Samorządowy Ośrodek Kultury, przebudowa centrum miasta , gdzie powstaje bajeczny plac zabaw i miejsce do rodzinnej rekreacji oraz rewitalizacja zalewu, który od lat czekał na wodniaków i spacerowiczów, są także oczkiem w głowie radnych. Jednak zdaniem przedstawiciela grupy inicjatywnej, o czym wspomniał na majowej sesji właśnie te inwestycje nie są dochodowe, a więc mówiąc wprost, "ciągną budżet Nowej Dęby na dno.

Jakie stanowisko w sprawie likwidacji Straży Miejskiej, odwołania której od pewnego czasu domagają się radni opozycyjnego Ratusza? Formacji, której roczne utrzymanie kosztuje budżet gminy około 330 tysięcy złotych. - Nikt nie kocha organów restrykcyjnych - przekonuje zastępca burmistrza. - Straż Miejska jest takim organem dla gminy, który w moim przekonaniu wypełnia funkcje, których inna instytucja nie jest w stanie wypełnić poza policją. Ale ta z kolei jest ukierunkowana na bezpieczeństwo, mniej ingeruje w sprawy porządkowe. Mogę się zgodzić, że ten czy tamten strażnik pracuje gorzej, ale nie wyobrażam sobie, kto przejmie zadania strażników. To nie tylko kwestia źle zaparkowanych aut, ale także np. umów na wywóz nieczystości na terenach wiejskich. Kto miałby się tym zająć. Policja? Raczej nie.

Na pytanie czy burmistrz i jego zastępca boją się zamiaru przeprowadzenia referendum , a w przyszłości jego wyników Zygmunt Żołądź twierdzi. - Płyną do nas głosy zdziwienia mieszkańców, że burmistrz którego samorządowcy zgłaszają do nagrody, Nowa Dęba, która plasuje się na wysokich miejscach w rankingach samorządowych, a tu nagle radni i burmistrz dostają taki wniosek - dodaje zastępca. - Powiem tak. Tylko idiota się nie boi. Ale w tym wypadku bardziej mówiłbym o szacunku dla wyboru mieszkańców niż bojaźni. Zawsze jest ryzyko a demokracja ma swoje prawa. Jeśli trzeba będzie poddać się weryfikacji, to tak się stanie.

PODWYKONAWCA

Wojciech Serafin, przewodniczący Rady Miejskiej w Nowej Dębie, w samorządzie lokalnym działa od 1989 roku. Kiedy podczas majowej sesji Janusz Piotr Markowicz złożył na jego ręce wniosek z zamiarem zorganizowania referendum, nie krył zaskoczenia. Pytania nasuwały mu się na usta, ale dopiero w domu, kiedy usiadł wygodnie w fotelu, zaczął analizować całą sytuację. - Od początku tej kadencji burmistrz był atakowany przez opozycję - tłumaczy. - Mówiono o zbyt dużym zadłużaniu miasta, niepotrzebnych inwestycjach. Atak gonił atak. Kiedy tak analizowałem to wszystko ułożyłem sobie scenariusz. Jest ktoś kto wygrał przetarg na przejęcie władzy w Nowej Dębi. Przetarg wygrywa "Ratusz", który bierze sobie podwykonawcę. Tym podwykonawcą jest Pan Markowicz.

Przewodniczący broni Wiesława Ordona i zadaje pytanie, które pada nie tylko z jego ust. - Jeśli opozycja dąży do zmiany władzy, to po co organizować referendum, na rok przed wyborami samorządowymi - pyta retorycznie. - Czy ktoś policzył, ile to będzie kosztować?

RATUSZ SWOJE WIE

Czy w zamiarze zwołania referendum maczali palce radni nowodębskiej opozycji? Chodzi o trzech radnych Klubu "Ratusz". Janina Lubera, radna "Ratusza" zapewnia, że z inicjatywą nie mają nic wspólnego, aczkolwiek nie kryje, że Ratusz poprze wniosek o zwołanie referendum. - Tak poprzemy wniosek Pana Markowicza - zapewnia Janina Lubera. - Będziemy głosować w następujący sposób. Przy pierwszym pytaniu będziemy głosować raczej na nie. Na dwa kolejne pytania zdecydowanie na tak. Mamy zastrzeżenia do pracy burmistrza oraz funkcjonowania straży miejskiej. Pokrywają się one z zastrzeżeniami Pana Markowicza. On reprezentuje pokolenie 30-latków, młodych ludzi, którzy są niezadowoleni z polityki finansowej i inwestycyjnej burmistrza, podobnie jak "Ratusz".

Dlaczego "nie" na pierwsze pytanie? - Obecna heraldyka miasta utrwaliła się przez wiele lat - dodaje Janina Lubera. - Jest rozpoznawalna i nie ma potrzeby jej zmieniania. Akt religijnego zawierzenia miasta Świętej Ricie ma prawo dokonać się w środowisku wierzących. Natomiast samorząd i administracja państwowa nie mają charakteru wyznaniowego.

WIELKA NIEWIADOMA

Na zebranie podpisów Grupa Inicjatywna ma 60 dni. Termin upływa w połowie lipca. Na razie nie wiadomo, ile podpisów będą musieli zebrać. Zadecyduje o tym Komisarz Wyborczy w Tarnobrzegu, który określi liczbę na podstawie mieszkańców Nowej Dęby, uprawnionych do głosowania na dzień 31 marca 2013 roku. Inicjatorzy zwołania referendum będą musieli zebrać 10 procent podpisów od uprawnionych. Wstępnie mówi się, że liczba ta będzie się wahać pomiędzy 1400 a 1600 podpisów. Wiadomo natomiast że inicjatorzy będą musieli zebrać podpisy na każde pytanie osobno.

Nie wiadomo także jak będzie wyglądała organizacja referendum, ponieważ ostatnie pytanie, w którym mieszkańcy wypowiedzieliby się za odwołaniem burmistrza i radnych, wymaga oddzielnego głosowania. Czy odbędą się dwa referenda w innym terminie? O tym także zadecyduje Komisarz Wyborczy w Tarnobrzegu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie