- Zadaliśmy sobie przed meczem proste pytanie: czy chcemy wyjść na boisko i zagrać, czy chcemy wyjść na boisko i zagrać naprawdę porządny mecz. Myślę, że zagraliśmy porządnie, choć nie uniknęliśmy błędów. Ale trudno zagrać bezbłędnie przeciwko takiemu rywalowi, jak THW Kiel - mówił przed szatnią Bogdan Wenta.
- Zagraliśmy świetnie w pierwszej połowie, Kiel był lepszy w drugiej. W końcówce trochę za często szukaliśmy kołowego. Rastko miał świetną drugą połowę, ale czasem trzeba było otwierać drogę tym, którzy byli w lepszej sytuacji. A tak to piłka parę razy do niego nie doszła - mówił szkoleniowiec.
- Co mówiłem na ostatnim czasie, 16 sekund przed końcem? Mówił głównie Grzesiek Tkaczyk. Powiedział, że wygramy, tylko żebyśmy w razie straty piłki przerwali akcję Kielu. I Denis Buntić przerwał. Sędziowie cofnęli zegar o cztery sekundy, co mnie zdziwiło. Bałem się, że Jicha odegra do będącego w lepszej sytuacji Narcisse'a, ale rzucił sam. Trafił w poprzeczkę, mieliśmy trochę szczęścia. Jestem tak strasznie zmęczony, że nawet nie wiem, czy jestem szczęśliwy - zakończył Bogdan Wenta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?