Jedna sowa wypadła z gniazda lub została z niego wyrzucona.
(fot. Paweł Mazur)
W środowe popołudnie jedna z mieszkanek osiedla Przywiśle w Tarnobrzegu, zadzwoniła do straży pożarnej z informacją o piszczącej od dłuższego czasu sówce.
- Mała, ale już upierzona sowa albo wypadła, albo została wyrzucona z gniazda. Być może stało się w to w czasie burzy gradowej - mówi starszy kapitan Jacek Widuch, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu. - Z obserwacji kobiety wynikało, że ta mała sowa oraz dwie lub trzy znajdujące się w gnieździe, pozostają bez opieki swoich rodziców. Same nie byłyby sobie w stanie poradzić.
Po konsultacji z ornitologiem zapadła decyzja, by wszystkie sówki wybrać z gniazda i przewieźć do schroniska dla ptaków. W naszym województwie takowe mieści się w Przemyślu. Niezbędne okazało się wykorzystanie drabiny strażackiej z podestem, bowiem gniazdo znajdowało się wysoko w koronie drzewa - kasztanowca. Strażacy delikatnie chwycili ptaki i umieścili je w klatce następnie, czasowo przekazali pod opiekę strażnikom miejskim.
Ptaki strażacy umieścili w klatce, sowy trafia do schroniska.
(fot. Paweł Mazur)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?