[galeria_glowna]
W tym roku wyjątkowo nie odbył się spływ flisacką tratwą z Jarosławia do Ulanowa, ale w zamian wodniacy popłynęli galarami szlakiem Błękitnego Sanu. Dopiero po tym, jak przybili do brzegu, świętowanie oficjalnie się rozpoczęło. Cechmistrz flisackiego bractwa obiecał, że od przyszłego roku spływy flisackimi tratwami będą odbywać się cyklicznie.
CIĘŻKA PRACA
- Spływy tratwą nie są po to, żeby się bawić - mówi Andrzej Szoja, cechmistrz Bractwa Flisackiego pod wezwaniem Świętej Barbary w Ulanowie. - To jest bardzo ciężka praca. Dzisiaj San jest rzeką nieżeglowną. Przepłynąć Sanem i Wisłą to wielka sztuka. Chciałbym, żeby w przyszłości młodzi flisacy potrafili to robić. Moje pokolenie już nie zapomni tego co się nauczyło, natomiast musimy kształcić młodzież, żeby kontynuowali to co zaczęliśmy i pielęgnowali te tradycje.
O tym, że w Ulanowie tradycje wodniackie nie giną świadczy fakt, że w przestrzeni miejskiej pojawiają się kolejne akcenty flisackie.
- Budujemy dwa domy flisackie - mówi burmistrz Ulanowa Stanisław Garbacz. - Będzie muzeum Andrzeja Pityńskiego i muzeum flisactwa polskiego. W budowie jest też taras widokowy na cyplu. Ulanów zawsze był i będzie flisacki. Ta tradycja jest ciągle żywa.
WODNIACKA PRZYGODA
Podczas dwudniowego święta w flisackiej stolicy Polski, wszyscy chętni mogli poczuć smak wodniackiej przygody i razem z doświadczonymi retmanami popływać galarami, czyli charakterystycznymi flisackimi łodziami.
Nie zabrakło też atrakcji kulturalnych. Przez dwa dni na scenie odbywały się koncerty. Były też konkursy, prezentacja obrzędów nocy świętojańskiej, flisackie biesiady, spływ z pochodniami i efektowny pokaz sztucznych ogni na wodzie. W roli gwiazdy tegorocznych Dni Ulanowa wystąpił zespół Bracia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?