Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia w Pionkach. Matka i jej dwóch synów zatruli się czadem (najnowsze fakty)

Tomasz DYBALSKI, [email protected]; Współpraca: JaW
Do zdarzenia doszło w domu wielorodzinnym na tzw. osiedlu leśników przy ulicy Garszwo.
Do zdarzenia doszło w domu wielorodzinnym na tzw. osiedlu leśników przy ulicy Garszwo. pionki24.pl
Rodzinna tragedia. Nie żyje matka z dwójką dzieci.
Ciała trzech osób znalezione zostały w sobotę przed godziną 10 na ulicy Garszwo w Pionkach.
Ciała trzech osób znalezione zostały w sobotę przed godziną 10 na ulicy Garszwo w Pionkach. pionki24.pl

Ciała trzech osób znalezione zostały w sobotę przed godziną 10 na ulicy Garszwo w Pionkach.
(fot. pionki24.pl)

W sobotę przed godziną 10 w Pionkach znaleziono ciała 41-letniej kobiety i jej dwóch nastoletnich synów. Wszyscy zatruli się czadem, który ulatniał się z uszkodzonego piecyka gazowego.

Pani Mariola z synami mieszkała właściwie na samym końcu Pionek. Nieduże osiedle, wszyscy tutaj się dobrze znają.

- Jak rano zobaczyliśmy te wszystkie policje, straże, karetki, a potem jak dowiedzieliśmy się, co się stało, to wszyscy tu płakaliśmy- mówi sąsiad.

SOBOTA

W sobotni poranek jak co tydzień do pani Marioli przyszła mama. Zawsze razem chodziły na pionkowski targ po zakupy. Tym razem nikt nie otwierał, a przecież poza Mariolą w domu powinno być jeszcze dwóch jej synów.

Niedługo później całą trójkę znaleziono w środku martwą. Strażacy powiedzą potem, że to było zatrucie tlenkiem węgla, a sprawcą tragedii był uszkodzony piecyk gazowy w łazience. Nieoficjalnie wiadomo, że śmierć przyszła jeszcze w piątek wieczorem.

W sumie zmarły trzy osoby: 41-letnia Mariola i dwóch jej synów: 13 i 19 lat.

PIĄTEK

Z całej rodziny ocalał trzeci syn pani Marioli, piętnastolatek. W piątek wyjechał na harcerski obóz. Teraz ma zaopiekować się nim rodzina.

Najstarszy syn z kolei właśnie skończył pewien etap w swoim życiu. W piątek odebrał wyniki matury. W planach były studia, całe życie przed nim. Najmłodszy syn też w piątek rozpoczął wakacje. Ludzie mówią, że fajne chłopaki i uczyli się nieźle.

WCZEŚNIEJ

Pani Mariola była pielęgniarką środowiskową.

- Ona po pracy w przychodni wsiadała w samochód i jeździła pomagać ludziom starszym, chorym. Nikomu pomocy nie odmówiła - opowiada jej znajomy, który, jak mówi, znał się z Mariolą od ponad 20 lat.

Na osiedlu wszyscy ją podziwiali. Sama, ciężko pracowała i dała radę synów na takich dobrych chłopaków wychować.

Osiedle, na którym mieszkała to swoista enklawa, wszyscy się znają, jest bardzo spokojnie. Ze wszystkimi problemami szło się do Marioli. Jak głowa bolała, albo jak kleszcz wlazł w nogę.

- Nigdy grosza nie wzięła - mówi sąsiad.

Dom Marioli zawsze był zadbany, czyściutko, synowie jej pomagali. Ostatnio Mariola cieszyła się, bo najstarszy syn przyszedł do domu z dziewczyną.

NIEDZIELA

Sąsiedzi z osiedla cały czas są w szoku. Nie mogą sobie wytłumaczyć, dlaczego akurat trafiło na Mariolę. Jej znajomy mówi, że gdyby mógł wybierać, to wolałby, żeby to trafiło na niego. W sobotę wszyscy z osiedla spłakali się strasznie, tu wszyscy byli dla siebie jak rodzina.

Sąsiadka z domu obok: - Bóg zabiera do siebie najlepszych, gorszych zostawia do poprawy.

Imię zmarłej kobiety zostało zmienione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie