Amerykański sen bliźniaków - najlepsi kieleccy tenisiści wyjeżdżają na studia! Uczelnia znalazła ich na… You Tube (video)

Forehand Łukasza Chmielewskiego.
(fot. Aleksander Piekarski)

Obydwaj są zawodnikami klubu Tęcza "Społem" Kielce. W tej chwili Daniel Chmielewski jest na 15 miejscu listy rankingowej Polskiego Związku Tenisowego, a jego o minutę starszy brat Łukasz na 28 pozycji. To najwyżej notowani kieleccy tenisiści w ostatnich latach.

Nie tylko w sporcie odnoszą sukcesy. Przed tygodniem odebrali świetne wyniki matury, którą zdawali w Liceum Świętej Jadwigi Królowej w Kielcach. Wcześniej zaliczyli tak zwaną "amerykańska maturę" i egzaminy językowe. Dzięki temu 21 sierpnia rozpoczną studia w amerykańskim Rockhurst University w Kansas City w stanie Missouri. Będą studiować tam nauki o sporcie i rozwijać swoją tenisową karierę.

- Trafiliśmy na tą uczelnię miedzy innymi dzięki filmowi zamieszczonemu na You Tube. Pokazaliśmy na nim naszą grę i zainteresowali się nami właśnie w Kansas City - mówi Łukasz Chmielewski. Bliźniacy z Kielc będą grać w amerykańskiej lidze akademickiej. - To dla nas w tej chwili jedyna droga rozwoju. Koszty zawodowego tenisa są ogromne, uczelnia je pokrywa w dużej części - mówi Daniel Chmielewski. Roczny koszt studiów to dokładnie 40 tysięcy dolarów, przy czym aż 33 tysiące dolarów sponsoruje Kielczanom amerykańska uczelnia.

Backhandowe uderzenie Daniela Chmielewskiego.
(fot. Aleksander Piekarski)

Bracia Chmielewscy stawiają sobie ambitne cele. - Kończyć uczelnię i pojawić się w pierwszej setce rankingu ATP - mówią. To nie jest rzecz niemożliwa, o czym świadczy przykład amerykańskiego tenisisty Johna Isnera, który wywodzi się z ligi akademickiej. W ubiegłym roku dotarł do dziewiątej pozycji rankingu ATP. Polskim przykładem jest Marcin Matkowski, który studiował na uniwersytecie w Los Angeles. Razem z Michałem Fyrstenbergiem stworzył bardzo mocną parę deblową, notowaną w pierwszej dziesiątce rankingu deblistów.

Bracia Chmielewscy trenują na razie w Kielcach. Do Stanów Zjednoczonych wyjeżdżają 11 sierpnia. - Do domu wrócimy dopiero 17 grudnia na Święta Bożego Narodzenia - mówią.