44-letni kawaler z gminy Piekoszów w powiecie kieleckim, we wtorkowe popołudnie zajmował się koszeniem łąki. Mężczyznę żywym widziano po raz ostatni około godziny 18. Na noc nie wrócił do domu, więc zaniepokojeni bliscy zaczęli poszukiwania. Jak wynikało z relacji, krótko po godzinie 6 w środę ciało 44-latka znalazł jego brat.
- Na łące zastał stojący ciągnik z podpiętą kosiarką talerzową do trawy. 44-latek był najechany lewym tylnym kołem traktora - opowiada Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.
Na miejscu działały dwa zastępy z kieleckiej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 oraz strażacy ochotnicy z Rykoszyna. Ratownicy unieśli ciągnik dźwigiem stanowiącym wyposażenie ich ciężkiego wozu i wyciągnęli zwłoki.
Policjanci wstępnie wykluczyli, by ktoś przyczynił się do śmierci mężczyzny. Podejrzewają, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Będę ustalać, czy 44-latek był w chwili tragedii trzeźwy oraz czy traktor (który trafił na policyjny parking) jest w pełni sprawny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?