Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kąpielisko w Sielpi odwiedzają wczasowicze z całej Polski

Piotr STAŃCZAK [email protected]
W ciągu tygodnia plaża nad zalewem w Sielpi nie świeci pustkami, ale największa frekwencja wczasowiczów występuje tutaj w soboty i niedziele.
W ciągu tygodnia plaża nad zalewem w Sielpi nie świeci pustkami, ale największa frekwencja wczasowiczów występuje tutaj w soboty i niedziele. Piotr Stańczak
Wczasowicze z różnych rejonów Polski - Od Gdyni po Śląsk - odwiedzają malownicze miejsce na trasie między Końskimi a Kielcami. W weekendy przyjeżdża tu nawet 20 tysięcy osób

Trwa wakacyjny sezon w podkoneckiej Sielpi. Pogoda dopisuje wczasowiczom, sprzyja wylegiwaniu się na plaży, mogą oni także korzystać z innych tutejszych atrakcji. W gronie odwiedzających są i tacy, którzy uciekają tu znad... zatłoczonego Bałtyku. Największa frekwencja panuje w weekendy.

Budowa obwodnicy sprawia, że z Końskich do Sielpi podróżuje się teraz nieco dłużej. Inwestycja ta jednak nie odstrasza wczasowiczów. Odwiedziliśmy to miejsce w minioną środę.

Po co daleko szukać?

- O proszę, "Echo" też na odpoczynek? - zagadnęła nas obok Ośrodka Sportu i Rekreacji Elżbieta Mazurkiewicz, pochodząca ze Skarżyska-Kamiennej tenisistka ziemna. Razem z 21-osobową grupą dzieci w wieku 6-12 lat z tego miasta uczestniczyła w obozie sportowym w Sielpi. Oprócz niej opiekunkami były Martyna Maćkowiak, Wiesława Soboń oraz pielęgniarka Ewa Bąk-Wesołowska.

- Przyjechały z nami dzieci ze szkółki pływackiej Aqua. Organizowaliśmy zajęcia piłki nożnej, tenisa ziemnego, ponadto korzystaliśmy z parku linowego, jeździliśmy na gokartach. Przez dziewięć dni dopisywała nam pogoda. W ostatnią sobotę bawiliśmy przy ognisku wspólnie z rodzicami - opowiada Maćkowiak. - Nie trzeba daleko szukać miejsc na obozy. W sielpiańskim Ośrodku Sportu i Rekreacji mieliśmy świetne warunki - komplementowała z kolei Mazurkiewicz. W środę młodzi skarżyszczanie z żalem opuszczali Sielpię. Przed odjazdem autokaru wybrali się jeszcze na lody, zapowiedzieli, że chętnie tu będą wracać.

Natłok w weekendy

Z pochlebnych opinii ucieszył się Mariusz Słowiński, specjalista do spraw obsługi ruchu turystycznego w miejscowym OSiR.

- My jako mieszkańcy powiatu być może nawet nie dostrzegamy tych wszystkich walorów. Dla wielu przyjezdnych to jest raj - przyznaje. Popularnością cieszą się na początku lipca kolonie, ale nie tylko. Do Sielpi przyjeżdżają wczasowicze z różnych stron Polski - Warszawy, Krakowa, Śląska, Łodzi, nawet z Gdyni. Korzystają z parku linowego, boiska - mini-orlika, ognisk, dyskotek, wycieczek do pobliskich miejscowości Piekło i Niebo.

- Obecnie mieszka u nas około 200 dzieci z kolonii. W sumie w weekendy pojawia się w Sielpi około 20 tysięcy osób, wtedy nie ma praktycznie wolnych miejsc noclegowych. W naszym ośrodku do dyspozycji posiadamy 300. Rezerwacji jest coraz więcej. Turyści chwalą sobie mikroklimat, jedzenie, z pewnością się nie nudzą - podkreśla Słowiński. Minus to zachowanie niektórych wczasowiczów. Nie wszyscy szanują zieleń, drzewek. Najwięcej aktów wandalizmu następuje wczesnym rankiem, gdy młodzież wraca z zabaw i dyskotek. Tu sugestia dla policji o natężenie patroli Sielpi właśnie o tej porze.

Popisy w parku linowym

Na terenie parku linowego spotkaliśmy Agnieszkę i Grzegorza Rutkowskich z Żarnowca koło Zawiercia. Obserwowali, jak w "małpim gaju" radzi sobie ich córka Karolina. - Do Sielpi przyjechaliśmy po raz pierwszy jako dorośli ludzie i bardzo nam się tu podoba. Jako dzieci odwiedziliśmy to miejsce, gdy byliśmy jeszcze zuchami i harcerzami. Można podziwiać piękne krajobrazy, dużo spacerujemy, zwiedzamy, jeździmy na rowerkach wodnych - mówią Rutkowscy, którzy zatrzymali się na prywatnej kwaterze. - Urlop się kończy, przed weekendem już stąd wyjeżdżamy, szkoda - przyznają.

Ostrożnie z alkoholem!

Na plaży jeszcze po godzinie dziewiątej rano odpoczywają tylko niewielkie grupki osób. Przed południem sytuacja jest już nie do poznania, miejsca się zapełniają, jedni wylegują się na kocach na piasku, inni pływają, w ruch idą rowerki, kajaki. Na plaży obok "Leśniczanki" znajduje się też boisko do gry w siatkówkę. Uwijają się dzieci, dorośli, całe rodziny. Nad bezpieczeństwem czuwa trzyosobowa załoga ratowników - dwóch wodnych i jeden medyczny. - Odpukać, na razie nie mieliśmy żadnych nieprzyjemnych zdarzeń z udziałem odpoczywających. Dyżurujemy od godziny 10 do 18. Ludzie się w miarę zdyscyplinowani, nie stwarzają problemów. Wyjątkiem są ci "odważni", którzy chcą poszaleć w wodzie po alkoholu. Pouczamy, ostrzegamy, ale ci są najbardziej oporni. W razie potrzeby prosimy o pomoc policję - wyjaśnia Mariusz Mączka, kierownik ratowniczego zespołu, do którego należą także Agnieszka Przychodnia i Maciej Kiełbowski. Mączka zapowiada także, że wkrótce w Końskich powstanie siedziba oddziału ratownictwa wodnego. Wspomniany zespół w niezmienionym składzie pracuje w czasie letnich sezonów w Sielpi od trzech lat.

Odpoczną w październiku

Zbliża się kolejny weekend, z utęsknieniem czekają na niego właściciele lokali gastronomicznych, restauracji, przydrożni handlarze sprzedający pamiątki. Oni największe "żniwo" mają szansę zebrać właśnie w soboty i niedzielę.

- Tegoroczny sezon chcemy wydłużyć do września. Czekają nas kolejne kolonie, obozy. Ciekawostką jest, że w sierpniu swoje zgrupowanie zorganizuje to Polski Związek Szermierki. Będzie się działo! Odpoczniemy dopiero w październiku - zapowiada Mariusz Słowiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie