Zespół Grabowianki śpiewał przy akompaniamencie skrzypiec.
Miejscem organizowanej zawsze w wakacje imprezy jest ogród Domu Kultury, sceną - najniżej położony dach.
W tym roku był on przyozdobiony starymi gitarami i banjo. Ale na scenie królowały zupełnie inne instrumenty - akordeony, skrzypce, bębenki, saksofon. No i przede wszystkim ludzkie glosy.
Grał i śpiewał każdy kto chciał i potrafił, i pragnął podzielić się swoim talentem z innymi. A takich osób było kilkadziesiąt - występowały kapele, chóry, zespoły śpiewacze, dzieci.
Nie było rywalizacji, była wspólna zabawa, a czasami też wspólne śpiewanie. Zwłaszcza wtedy, gdy wszyscy znali prezentowane utwory. Komu był mało, mógł tańczyć i czyniły to zarówno dzieci, jak i osoby w poważniejszym wieku.
To wszystko było dla ducha. Dla ciała były pieczone na ognisku kiełbaski.
- Tą imprezą chcemy zawsze zachęcać ludzi do tego, by mieli pasje i dzieli się tymi pasjami z innymi. Najważniejsze, że wszyscy się doskonale tu czują i bawią - mówił Michał Tęcza, instruktor w Domu Kultury w Zwoleniu i współorganizator imprezy.
Następne "Spotkanie na dachu" - za rok.
Tańczyli dorośli, tańczyły też dzieci.
Dla ciał były pieczone kiełbaski na ognisku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?