Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy szef starachowickiej policji: Ciągle noszę pierwszy mundur

Monika Nosowicz-Kaczorowska
Rozmowa ze Sławomirem Sędybyłem, nowym komendantem starachowickiej Komendy Powiatowej Policji

Młodszy inspektor Sławomir Sędybył

Młodszy inspektor Sławomir Sędybył

Od 30 lipca komendant starachowickich policjantów. Absolwent Akademii Świętokrzyskiej na kierunku politologia oraz studiów podyplomowych na kierunku przygotowanie pedagogiczne do pracy nauczycielskiej. W Wyższej Szkole Policji w Szczytnie studiował administrację w zakresie bezpieczeństwa i porządku publicznego. Ukończył też studium zarządzania Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie i przeszkolenie specjalistyczne w zakresie negocjacji policyjnych.
W policji pracuje od 1988 roku. Zaczynał w Warszawie, w Stołecznym Oddziale Prewencji. Pierwsze kierownicze stanowisko - zastępcy Komendanta Komisariatu Policji IV w Kielcach objął w 2004 roku. Trzy lata później został komendantem tego komisariatu W latach 2008 - 2011 szefował policjantom we Włoszczowie, a od 2011 roku do lipca 2013 roku - policjantom w Jędrzejowie. Nowy komendant ma 47 lat, jest żonaty, ma dwoje dzieci. Mieszka w gminie Miedziana Góra.

- Odnalazł się pan już w Starachowicach?
- Jeszcze nie zdążyłem zapoznać się ani ze wszystkimi zakamarkami budynku ani z całą kadrą. W pracy jestem tak naprawdę trzeci dzień. Najpierw wykorzystałem zaplanowany jeszcze na poprzednim stanowisku urlop. Pierwsze dni daję sobie na zapoznanie się z pracownikami mundurowymi i cywilnymi. Codziennie spotykam się z pracownikami kolejnych komórek. W ten sposób wszystkich poznam znacznie szybciej. Zaplanowałem też wizytę na komisariacie w Brodach, zamierzam odwiedzić szefów służb i instytucji, z którymi Komenda Powiatowa Policji w Starachowicach współpracuje: starostę, komendanta Straży Miejskiej czy Straży Pożarnej oraz innych.

- Będą jakieś zmiany w strukturze komendy?
- Na razie żadnych zmian nie planuję. Ostatnie restrukturyzacja była stosunkowo niedawno, podczas zmiany sieci komisariatów w grudniu 2012 roku. Ja to samo wówczas robiłem w Jędrzejowie. Nie wykluczę oczywiście, że jakieś zmiany kosmetyczne będą, ale najpierw muszę sprawdzić, jak działa mechanizm komendy. Zresztą, po tak utytułowanym poprzedniku nie śmiałbym wprowadzać bez gruntownego rozeznania żadnych zmian. Moje zadanie to utrzymać ten poziom, który jest. To że Komenda Policji w Starachowicach może funkcjonować inaczej niż jednostki, którymi zarządzałem poprzednio nie oznacza, że jest to zła organizacja. Nie jestem typem rewolucjonisty. Zawsze staram się pracować z tymi ludźmi, którzy są w jednostce.

- Podczas objęcia stanowiska komendanta powiatowego w Starachowicach powiedział pan, że jest pan wymagający.
- Jestem wymagający, ale konkretnie mówię, czego oczekuję. Od kogoś wymagam, a od siebie wymagam podwójnie. Żeby kogoś zapalić do pracy trzeba samemu płonąć.

- Na pierwszy rzut oka - pracę których działów komendy da się poprawić?
- Będę dążył do poprawy sytuacji w ruchu drogowym. Jest tam kilka wolnych etatów, będę starał się je wypełnić. Postaram się wykrzesać większą aktywność jeśli chodzi o patrole drogowe. W powiecie starachowickim, o ile już zdążyłem się zorientować, sytuacja na drogach nie jest zła. W tym roku w wypadkach zginęły cztery osoby. Statystycznie niedużo, ale dla mnie to o cztery osoby za dużo. Trzeba przyznać. że widać dobrą pracę drogówki. Dojeżdżam do pracy od strony Skarżyska. Przed Starachowicami jest ładny kawałek prostej, a kierowcy - wśród nich ja - jadą zgodnie z przepisami, chociaż nie ma w pobliżu patrolu, nie stoi żaden radar. Ludzie, zwłaszcza miejscowi, zdążyli już się nauczyć, że w niektórych miejscach lepiej zwolnić. Trzeba też sobie zdawać sprawę z tego, że bezpieczeństwo na drogach to nie tylko obecność policyjnych patroli ale też infrastruktura. Przerabiałem to w Jędrzejowie. W zeszłym roku o tej porze było 14 ofiar śmiertelnych, w tym roku jest pięć. Powstała obwodnica Jędrzejowa, ruch w mieści się zmniejszył, nie ma TIR-ów, łatwiej włączyć się do ruchu. Daleki jestem od przypisywania policjantom całej zasługi jeśli chodzi o poprawę bezpieczeństwa na drogach.

- Pod koniec maja ktoś w Starachowicach wysadził w powietrze bankomat. Sprawa głośna, a sprawców do dziś nie ma.
- Sprawa była medialna, bo takie rzeczy nie dzieją się codziennie. To jest dla nas sprawa priorytetowa, ale jej rozwiązanie musi potrwać Musimy dać czas biegłym, żeby wypowiedzieli się na temat próbek zebranych na miejscu zdarzenia. Mogę zapewnić, że tę sprawę traktujemy honorowo.

- Trwa remont komendy. Czy wpływa to na organizację pracy policjantów?
- Dla niektórych osób oznacza to konieczność przeniesienia swojego miejsca pracy do pokoju kolegów, podczas gdy dana część komendy jest remontowana. Nie da się ukryć, pracujemy tymczasowo w gorszych warunkach, ale trzeba to przetrwać. Obecnie remont prowadzony jest na pierwszym piętrze. Po zakończeniu tego etapu pracownicy przeniosą się na drugie piętro. Sądzę, że przed nami jeszcze kilka miesięcy pracy w warunkach remontu. Staramy się jednak tak to wszystko zorganizować, aby praca przebiegała płynnie.

- Zamierza pan codziennie dojeżdżać do pracy?
- To raptem 52 kilometry, tylko o osiem więcej od mojego poprzedniego miejsca zatrudnienia. Droga jest dobra, zajmuje mniej więcej godzinę. Może trochę będzie mi brakować dojazdów do pracy pociągiem, co praktykowałem w przypadku Jędrzejowa i Włoszczowy. W pociągu miałem czas na ułożenie planu dnia, przemyślenie zadań, które należy wykonać. Nie bez znaczenia był też kilkunastominutowy spacer ze stacji do komendy. To dobry sposób na relaks i dbanie o kondycję.

- Wypoczywa pan aktywnie?
- Wypoczywam aktywnie, a poza tym ćwiczę. Od 22 lat mam jeden mundur galowy na oficjalne uroczystości i bardzo pilnuję, żeby dobrze leżał. Jeśli mogę w zapiętym mundurze usiąść, wiem, że wszystko jest dobrze. Czasem, zwłaszcza po świętach albo serii imienin zdarza się, że tak dobrze już nie jest. Wtedy mundur daje mi sygnał, że czas wziąć się za siebie, zacząć biegać, robić pompki.

- Nie lubi pan siedzieć w jednym miejscu.
- Nie przepadam. W domu, kiedy mam wolny czas wolę zająć się pracą na działce lub majsterkowaniem. Czysto fizyczne zmęczenie pozwala zapomnieć o stresach w pracy. Praca fizyczna sprawia mi przyjemność Nie jeżdżę nad morze na wakacje, bo na plaży bezczynnie jestem w stanie wytrzymać góra dwa dni. Uwielbiam za to chodzenie po górach. Mamy w Polsce mnóstwo przepięknych zakątków, w których aż chce się wypoczywać. Moje ulubione miejsce to Szczawnica, byłem tam kilkanaście razy i w każdej chwili jestem gotowy jechać jeszcze raz. Ostatnio do miejsc, które chętnie odwiedzam, oprócz Pienin dołączyły Tatry i Karkonosze. Jestem też miłośnikiem najbliższych nam gór - Świętokrzyskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie