Jak nam relacjonuje sołtys, zebranie wiejskie odbywało się w niedzielę w remizie Ochotniczej Straży Pożarnej. Przyszło tylko 25 osób i jak zwykle w pierwszym terminie się nie rozpoczęło, tylko w drugim czyli piętnaście minut później. Zebranie zaszczycili także miejscowy radny Józef Dul i przewodniczący rady gminy Wiktor Przybysz.
WYMYŚLAŁ OD NAJGORSZYCH
- Mniej więcej w połowie obrad sprawnie przebiegającego zebrania mieszkańców, na salę wszedł Janusz I. i wszczął karczemną awanturę używając wyzwisk, przekleństw pod moim adresem. Wymyślał mnie od najgorszych - relacjonuje sołtys.
- Nikt z mężczyzn nie stanął w mojej obronie. Jedynie kobieta Renata Machaj, przewodnicząca rady Sołectwa, próbowała mnie bronić. Przypomniała temu mężczyźnie co mu grozi za zakłócenie zebrania. Ale on nie reagował, dalej był wobec mnie chamski - potwierdza sołtys Paterek. Co tak nakręciło awanturnika? Prawdopodobnie to, że sołtys poprosił urzędników gminnych, aby sprawdzili czy brat Janusza przesunął ogrodzenie w stronę drogi tak, że pojazdy mają problem z przejazdem.
WEZWAŁ POLICJĘ
Osamotniony sołtys wsi przerwał zebranie i telefonicznie wezwał na pomoc policję. Mimo tego awanturnik dalej nie szczędził wyzwisk sołtysowi. - Nikt z zebranych mężczyzn nie przyszedł mi z pomocą. Nikt, oprócz pani Machaj nawet słowem nie zareagował na chamskie zachowanie osiłka, nikt mu nie przerwał steku wulgaryzmów i wyzwisk! Wśród mieszkańców był stryjek, były sołtys awanturnika i też słowem się nie odezwał - ubolewa sołtys.
Także wydawałoby się elita gminnej władzy - radny i przewodniczący Rady Gminy, nie zareagowali na eksplozję chamstwa wobec przedstawicielstwa społeczności sołeckiej. Siedzieli cicho.
Awanturę przerwała dopiero interwencja policji z komisariatu ze Zbydniowa. Kiedy przyjechali, awanturnik jeszcze był w pomieszczeniu. Po wyprowadzeniu zadymiarza zebranie zostało jednak odwołane i mieszkańcy opuścili remizę. Jak nam powiedział sołtys, policja przygotowuje materiały, które trafią do prokuratury.
GORZEJ NIŻ BABY
- Mam duży żal do mężczyzn, że żaden się za mną nie ujął. Wystarczyło dwóch, żeby go złapali i wyprowadzili. Zachowali się gorzej niż baby. Wybrali mnie na sołtysa, chcą, żebym im służył, ale żaden nie stanął w mojej obronie. Także milczenie przedstawicieli samorządu gminnego jest w tej sytuacji dla mnie bardzo przykre. Mogli dać przykład jak się zachowuje prawdziwy mężczyzna w takiej sytuacji - stwierdził sołtys.
Spróbowaliśmy się skontaktować z przewodniczącym Wiktorem Przybyszem, ale jego telefon komórkowy był poza zasięgiem sieci - usłyszeliśmy komunikat, kiedy do niego zadzwoniliśmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?