Policjant ze Starachowic pełnił służbę na motocyklu, choć nie miał…prawa jazdy!

Powinien pokazać dokument

Powinien pokazać dokument

Procedura przewiduje, że policjant powinien nie tylko zadeklarować, że ma uprawnienia do kierowania danym typem pojazdu, ale też pokazać uprawniający do tego dokument. W tym przypadku najprawdopodobniej tej formalności nie dopełniono, a postępowanie sprawdzające ma wykazać, kto z przełożonych lub nadzorujących tego zaniechał.

Pisemna informacja o podejrzeniu, że jeden z policjantów ruchu drogowego ze Starachowic może prowadzić motocykl nie mając prawa jazdy na tę kategorię, dotarła do Wydziału Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach na początku sierpnia. Wszczęto postępowanie sprawdzające.

- W tej sprawie nadal prowadzone są czynności wyjaśniające. Jesteśmy na końcowym etapie. Ta informacja zawarta w piśmie potwierdziła się. Zostanie wszczęte postępowanie dyscyplinarne w kierunku naruszenia dyscypliny służbowej, a w piątek 23 sierpnia do Sądu Rejonowego w Starachowicach został wysłany zgromadzony w tej sprawie materiał wraz z wnioskiem o ukaranie funkcjonariusza za kierowanie pojazdem bez stosownych uprawnień - powiedział Grzegorz Dudek, rzecznik prasowy Świętokrzyskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji.

Policjant ma stopień sierżanta, w policji służy od kilku lat. Ma uprawnienia do kierowania samochodem osobowym i pojazdem uprzywilejowanym. W sądzie będzie odpowiadał z Kodeksu Wykroczeń. Za jazdę pojazdem bez uprawnień może mu grozić nawet do pięciu tysięcy złotych grzywny.

Sprawa nie jest jeszcze zakończona. Wydział Kontroli sprawdza, jak to się stało, że funkcjonariusz z prawem jazdy na samochód, bez uprawnień na motocykl, został skierowany do służby na motocyklu. Aby uniknąć takich wpadek w przyszłości, komendant wojewódzki policji polecił wszystkim kierownikom jednostek szczegółowo zweryfikować prawa jazdy wszystkim funkcjonariuszom policji w województwie świętokrzyskim.