Mieszkańcy Miedzianej Góry, gdzie Krio-Med w ubiegły piątek nagle zlikwidował swoją przychodnię, mają zapewnioną podstawową opiekę zdrowotną w gminnym ośrodku zdrowia. Za darmo przyjmuje ich również nowa przychodnia. Za to pogotowie ratunkowe odpracowuje za Krio-Med nocną i świąteczną pomoc. Dyrektor Narodowego Funduszu Zdrowia zastanawia się, czy dać Krio-Medowi szansę, czy karę.
Przypomnijmy, 30 sierpnia wieczorem została nagle zlikwidowana przychodnia podstawowej, nocnej i świątecznej opieki, którą prowadził w Miedzianej Górze Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Krio-Med. Jak twierdzą byli pracownicy tej przychodni, prezes Krio-Medu od ponad dwóch miesięcy nie wypłacał im wynagrodzeń, więc złożyli wypowiedzenia i zawiązali własną spółkę. Umowę wypowiedział Krio-Medowi również właściciel budynku, w którym znajdowała się przychodnia, ponieważ najemca od marca nie płacił za czynsz i media.
Krio-Med zwrócił się do Narodowego Funduszu Zdrowia w Kielcach o rozwiązanie od 1 września umowy na udzielanie świadczeń podstawowej opieki zdrowotnej w Miedzianej Górze i pozwolenie na świadczenie nocnej i świątecznej opieki dla mieszkańców tej gminy w innym miejscu.
Spółka ASmedic, którą zawiązali byli pracownicy Krio-Medu, poinformowała Fundusz, że jest gotowa świadczyć pomoc dzienną, nocną i świąteczną. Na razie przychodnia udziela porad podstawowej opieki zdrowotnej bez kontraktu, ale pacjenci są przyjmowani bezpłatnie. - Czekamy na decyzję Funduszu - informują przedstawiciele nowej przychodni. Mieszkańcy gminy Miedziana Góra mają również dostęp do tych świadczeń w gminnym ośrodku zdrowia.
Zofia Wilczyńska, dyrektor świętokrzyskiego Funduszu wyjaśnia, że nowa przychodnia musi złożyć ofertę i jeśli urzędnicy potwierdzą, że ASmedic spełnia wymogi do świadczenia podstawowej opieki zdrowotnej, Fundusz podpisze z nią kontrakt. Natomiast w sprawie pomocy nocnej i świątecznej Fundusz rozważa, czy przychylić się do prośby Krio-Medu i zezwolić, żeby świadczył ją w innym miejscu, czy wypowiedzieć mu umowę, nałożyć karę i ogłosić nowy konkurs.
- Mieszkańcy Miedzianej Góry nie są pozbawieni nocnej i świątecznej opieki medycznej, bo mogą udać się do dowolnej placówki, która tę pomoc świadczy - przypomina dyrektor Wilczyńska.
Obecnie nocną i świąteczną pomoc odpracowuje za Krio-Med pogotowie ratunkowe. - Od piątku mamy codziennie w naszym ambulatorium pacjentów z Miedzianej Góry. Mamy również dużo wyjazdów do tej gminy - mówi doktor Marta Solnica, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego.
- To nas nawet nie zaskakuje. I tak od początku roku realizujemy te świadczenia w rejonach, w których Krio-Med podpisał kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia i nie realizował opieki wyjazdowej. Pacjenci są odsyłani z przychodni do pogotowia, a nam nie wolno odmówić pomocy właściwie w żadnym przypadku. Szkoda tylko, że ktoś inny za to dostaje pieniądze - podsumowuje.
Michał Janaszek, prezes Krio-Medu twierdzi, że wszystkie przychodnie Krio-Medu pracują normalnie i udzielają świadczeń zgodnie z wymogami Narodowego Funduszu Zdrowia.
To nie pierwsze kłopoty Krio-Medu z dotrzymywaniem warunków kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Jak pisaliśmy w kwietniu 2011 roku, urzędnicy Funduszu ujawnili, że w drugiej połowie 2010 roku poradnia rehabilitacyjna Krio-Medu w Kielcach nie mając zatrudnionego lekarza specjalisty rehabilitacji prowadziła usługi z zakresu rehabilitacji kardiologicznej.
Jak informowała wówczas Beata Szczepanek, rzeczniczka świętokrzyskiego Narodowego Funduszu Zdrowia: - Mieli kardiologa, a specjalistę rehabilitacji zastępowali ortopedą. W świetle ustawy świadczyli usługi bezprawnie. Za takie naruszenie przepisów Krio-Med musiał zwrócić Funduszowi około 10 tysięcy złotych z kontraktu na rehabilitację kardiologiczną w 2010 roku. Kontrolerzy mieli zastrzeżenia również do prowadzonej rehabilitacji kardiologicznej w pierwszej połowie 2011 roku, ponieważ wówczas - dla odmiany - w placówce nie było kardiologa. Michał Janaszek, prezes Krio - Medu tłumaczył nam wówczas: - W ubiegłym roku mieliśmy lekarza specjalistę rehabilitacji, ale nasz pracownik zapomniał zgłosić go do NFZ. W tym roku rzeczywiście pod koniec stycznia odszedł od nas kardiolog, a nowego nie jest łatwo znaleźć, ale za luty i marzec nie wystawialiśmy NFZ rachunków za rehabilitację kardiologiczną.
Tym razem prezes Janaszek wyjaśniał nam, że zaległości w płaceniu czynszu za przychodnię w Miedzianej Górze powstały na skutek niekorzystnego sposobu naliczania, natomiast opóźnienia w wypłacaniu wynagrodzeń pracownikom przychodni sięgały najwyżej 10 dni.
Ostateczna decyzja w sprawie Krio-Medu ma zapaść w poniedziałek.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?