Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa odwołania proboszcza w Kazimierzy Wielkiej. Protest parafian przeciw kieleckiemu biskupowi zaostrza się

Adam LIGIECKI
To pierwsza strona listu parafian z Kazimierzy Wielkiej, adresowanego do biskupa kieleckiego. Ma je wysłać każdy parafianin.
To pierwsza strona listu parafian z Kazimierzy Wielkiej, adresowanego do biskupa kieleckiego. Ma je wysłać każdy parafianin. Zdzisław Pilarski
Minęły dwa miesiące od odwołania proboszcza w Kazimierzy Wielkiej, ale parafianie nadal protestują.

Parafianie do biskupa

Parafianie do biskupa

"(...) Zwracam się do księdza Biskupa Ordynariusza z prośbą o przyjęcie przedstawicieli Parafialnego Komitetu Poparcia księdza Mariana Jakubowskiego z parafii Miłosierdzia Bożego w Kazimierzy Wielkiej. Nasi przedstawiciele zgodnie z obowiązkiem ciążącym na wiernych - na mocy kanonu 212 paragraf 3 Prawa kanonicznego, pragną przedstawić stanowisko wiernych naszej parafii wobec mianowania nowego proboszcza. Czujemy wielki żal, zwątpienie i rozgoryczenie w związku z okolicznościami, w jakich "wyrwany" został z naszego parafialnego życia ksiądz Marian Jakubowski" - to fragmenty listu kazimierskich parafian do biskupa Kazimierza Ryczana, który każdy parafianin z osobna ma wysłać do biskupa.

Domagają się spotkania z biskupem kieleckim, apelują do kurii o zmianę tej "niefortunnej decyzji". W niedzielę 8 września tłumnie przyjechali na mszę do ich księdza. Blisko 200 osób przejechało ponad 100 kilometrów w jedną stronę , by dać wyraz jedności z ich księdzem.

Ksiądz Marian Jakubowski, który przez kilkanaście lat był proboszczem kazimierskiej parafii Miłosierdzia Bożego, niedawno został odwołany, a następnie przeniesiony przez biskupa do Dębna w powiecie kieleckim. Wierni z Kazimierzy Wielkiej nie chcą się z tym pogodzić.

Protest parafian z Miłosierdzia Bożego trwa. W ostatnich dniach otrzymali list, adresowany do biskupa Kazimierza Ryczana, który po podpisaniu każdy z nim może wysłać do Kurii kieleckiej.

POPARCIE W DĘBNIE

Ale to nie wszystko. W niedzielę 8 września, trzy pełne autokary - około 150 osób, oraz wierni samochodami prywatnymi pojechali - ponad 120 kilometrów w jedną stronę - z Kazimierzy Wielkiej do Dębna koło Bodzentyna. W tamtejszym kościele uczestniczyli w niedzielnych mszach świętych - na znak swojego poparcia dla księdza Mariana Jakubowskiego.

O kazimierskiej "aferze z proboszczem" pisaliśmy już wiele razy na łamach "Echa Dnia". Przypomnijmy w skrócie historię tego wydarzenia.

PODPISY I LISTY

Ksiądz Marian Jakubowski został proboszczem parafii Miłosierdzia Bożego w 1999 roku. Budował wspólnotę parafialną od podstaw. Cieszył się wielkim uznaniem i szacunkiem wśród wiernych.

Pogłoski o odwołaniu proboszcza pojawiły się w Kazimierzy na początku czerwca tego roku. Parafianie od razu zaczęli działać. Zebrali blisko 2500 podpisów w obronie księdza Mariana. Spotkali się z biskupem kieleckim Kazimierzem Ryczanem, wręczając mu... trzynaście pism. Nie tylko list wiernych protestujących przeciwko spodziewanemu odwołaniu proboszcza, ale też popierające ich stanowisko pisma od kazimierskich samorządów, instytucji, stowarzyszeń.

PARAFIANIE PROTESTUJĄ

Nie na wiele się to zdało. 28 czerwca ogłoszono nominację nowego pasterza parafii Miłosierdzia Bożego w Kazimierzy Wielkiej. Ksiądz Marian Jakubowski niedługo potem został proboszczem w Dębnie, w Górach Świętokrzyskich, parafii na pograniczu gmin Bodzentyn i Nowa Słupia.

Część wiernych w Kazimierzy nie pogodziła się z taką decyzją biskupa. Protestowano na różne sposoby, między innymi wrzucając "na tacę" podczas niedzielnych nabożeństw - zamiast pieniędzy - białe karteczki z napisem "Oddajcie nam proboszcza". Wysłali też pisma w tej sprawie do hierarchów Kościoła; nawet do papieża Franciszka do Watykanu.

7 sierpnia około stu parafian z Kazimierzy przyjechało do Kurii Diecezjalnej w Kielcach. Nie zostali przyjęci ani przez biskupa, ani przez kogokolwiek z kurii. Skończyło się na blisko dwugodzinnej pikiecie. Stwierdzili, rozżaleni, że czują się oszukani.

SPOTKAĆ SIĘ Z BISKUPEM

Rzecznik prasowy kieleckiej kurii, ksiądz Sławomir Szarek oświadczył wtedy, że Marian Jakubowski zmienił parafię "z powodów osobistych"; że nie było to zwolnienie dyscyplinarne. Taka argumentacja do parafian z Miłosierdzia Bożego jednak nie przemawia.

Twierdzą, że nie potrafią zrozumieć nieuwzględnienia przez biskupa ich "szerokiego poparcia dla księdza Jakubowskiego". Jego wyrazem są podpisy blisko 2500 wiernych oraz dwunastu najważniejszych instytucji w parafii.

W międzyczasie Stowarzyszenie Obrony Księdza Mariana przekształciło się w Parafialny Komitet Poparcia Księdza Mariana Jakubowskiego. W jego skład wchodzą także znane osoby kazimierskiego życia publicznego. Parafianie chcą, aby ich przedstawiciele mogli spotkać się z biskupem.

CEGIEŁKA PROTESTU

"Brak chęci do podjęcia jakiegokolwiek dialogu ze strony przedstawicieli kurii kieleckiej - pomimo daleko idącego umiaru, jaki zachowaliśmy tak w słowach, jak i w czynach - zmusza nas, aby tą drogą apelować do księdza Biskupa Ordynariusza o wsłuchanie się w głosy wiernych oraz o zmianę tej jakże niefortunnej decyzji" - czytamy w zakończeniu listu do biskupa Kazimierza Ryczana. Teraz każdy może dołożyć swoją cegiełkę do protestu, wysyłając apel do Kurii Diecezjalnej przy ulicy Jana Pawła II w Kielcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie