Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Cedzynie rozpoczęły się 24 godzinne regaty żeglarskie (zdjęcia)

Iwona ROJEK
Agnieszka Garmulewicz razem z mężem Michałem, członkiem klubu Horn wzięła udział w regatach po raz pierwszy.
Agnieszka Garmulewicz razem z mężem Michałem, członkiem klubu Horn wzięła udział w regatach po raz pierwszy. Aleksander Piekarski
W sobotnie południe nad zalewem w Cedzynie rozpoczęły się 24 godzinne regaty żeglarskie. To jedna z najtrudniejszych konkurencji, wymagająca dużej odporności psychicznej i fizycznej, którą zorganizował już po raz dwudziesty czwarty Klub Morski Horn.

[galeria_glowna]
- W regatach weźmie udział siedem jachtów, niektóre mają załogi trzy osobowe, jeden czteroosobową, a na kolejnym jachcie popłynie samotnie Andrzej Kaczor - informowali Jacek Jabłoński i Sylwester Stradowski, organizatorzy imprezy. - Większość uczestników pochodzi z różnych okolic województwa świętokrzyskiego, jedna załoga przyjechała do nas ze Stalowej Woli. Uczestnictwo w tej rywalizacji wymaga cierpliwości i umiejętności znoszenia niewygód. Podczas doby będzie można tylko raz podpłynąć do brzegu, żeby załatwić swoje potrzeby fizjologiczne czy ogrzać się przy ognisku, ale większość załóg z tej możliwości nie korzysta, bo szkoda im tracić czasu.

Marcin Łukasiak, wicekomandor klubu Horn, który istnieje już 22 lata i zrzesza ponad siedemdziesięciu członków dodał, że szczególnie trudno jest przeżyć noc, kiedy temperatura spada nawet do czterech stopni. - Żeglarze będą mieli zapewniony jeden gorący posiłek właśnie w godzinach nocnych. Aby wytrzymać tak długi dystans na wodzie zawodnicy zwykle się zmieniają, jak jeden steruje, drugi w tym czasie śpi. Niektórzy pływają na jachtach odkrytopokładowych, inni kabinowych. Wygra ta załoga, która w najkrótszych czasie przepłynie największą ilość okrążeń. Nad bezpieczeństwem zawodników będzie czuwał lekarz internista Mariusz Zemlik. W ubiegłych latach zdarzały się wypadki, dwa jachty zatonęły i trzeba było żeglarzom udzielać pomocy.

Tuż przed godziną dwunastą startujący wysłuchali ostatnich wskazówek od sędziego, żeby nie zapominać o zapewnieniu dobrego oświetlenia na każdym jachcie i przestrzegać całego regulaminu.

- Podświetlone będą też wszystkie boje - mówił sędzia Andrzej Pacanowski i zachęcił już do zajmowania miejsc w jachtach. Żeglarze Jan Chmura i Jacek Gołębiowski zdradzili, że przyjechali do Cedzyny ze Stalowej Woli i biorą udział w takiej imprezie po raz pierwszy. - To dla nas duże wyzwanie, ale mamy nadzieję, że poradzimy sobie z nim - mówił pan Jan.

- Szkoda tylko, że nie ma większego wiatru. Pierwszy raz w regatach wystartowała też kielczanka Agnieszka Garmulewicz. Namówił mnie do tego mój mąż Michał, który jest członkiem klubu Horn - opowiadała.

- Żegluję dopiero od dwóch lat, ale sprawia mi to ogromną radość. Kontakt z wodą działa relaksująco i uspokajająco. Z większym doświadczeniem przystąpiło do udziale w konkurencji kolejne małżeństwo Zdzisława i Marek Tetelewsy, którzy żeglują już 20 lat. Popłynęli razem z bratankiem Adamem pełni dobrych myśli, że może uda im się wygrać. Spory optymizm przejawiali też Bartłomiej Wrzecionek, Bartosz Rogula i Karol Michałek z 33 Kieleckiej Drużyny Harcerskiej "Pasat". - Chcemy sprawdzić swoje umiejętności i pościgać się z drugimi - zdradził Karol. - Bardzo lubimy przygodę i adrenalinę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie